Nie no rozkmińmy temat koleś ma uwaga 2 golarki nowe kupił na zapas (?) w jakiejś mega promocji, ale kto kupuje golarki na zapas helooł, chyba z 2 lata można używać to nie jak jedzenie że na zapas kupisz nikt nie kupuje golarek na zapas kuźwa. I teraz uwaga nagle sobie je obydwie sprzedaje.... NO COŚ NIE TAK o co chodzi ja się pytam. Jak pierwsza nie działała/szybko się zepsuła to po co kupił dwie pozostałe na zapas ? No zostaje tylko to że nie spotyka się z Ukrainką co lubiła gołe nóżki i teraz stwierdzi że może wreszcie sprzedać i byś owłosionym na spokojnie
To jakaś staroć z 2018 roku już nawet takich nie produkują ale ty syf w domu musisz mieć coś stoi latami nawet nie zauważasz kładziesz gdzieś i odnajdujesz po latach kurwa... gorzej niż ja nawet, teraz tego nawet nie można nigdzie kupić. Latami koleś nie używał golarki które kupił dwie w fazie psycho po dopalaczach teraz odnalazł i chce sprzedać, brud, syf kiła i mogiła
zagadka rozwiązana kloaka to zbieracz śmieci i różnych przedmiotów kupuje coś nie wie co kładzie coś nie wie gdzie i ma mega syf w domu
do tego zbiera jakieś magazyny z 1996 roku prawdopodobnie łazi również po śmietnikach
Na zlocie prawda2 masz być ogolony żadnych włosów na klacie ani innych dziwactw i grzebania ze śmietników i tak wybiorę Panocka, no ale może mu już wątroba wysiądzie jakiś żółty sie zrobi.
Ja już tak o połowę mniej pije. Jak kiedyś dobijałem śmiało do 3 litrów tygodniowo - w przeliczeniu na wódkę, to teraz spadłem do 1-2 litrów/tydz. Miałem też kilkanaście dni abstynencji. Sam alkohol to nie wszystko, trzeba sobie do tego coś jeszcze zapalić, ja palę zioło, jak mi zabraknie, to łykam różne prochy. Ostatnio jak połączyłem wódę z prochami na sen, to później miałem kołatanie serca, jak popijałem Polopirynę, bo akurat brało mnie przeziębienie, to zacząłem odczuwać wątrobę.
To ja mam gorzej nie wiem czy to wątroba ale tak z boku mnie gniecie jak zjem coś na mieście albo się przejem. A nawet nie chleje wódy ani nie biorę proszków, a kołatanie serca to miałam od kawy i uwaga żelek haribo kurwa. Ten typ chleje robi co chce i ma przypadłości takie jak ja 10 lat młodsza osoba pije może 4,5 razy w roku, muszę mieć mnóstwo jakichś dziwnych alergii zjebanych a nawet nie mam kasy żeby tego zbadać bo to prywatnie trzeba robić. O właśnie od 2 tygodni nie jem nic na mieście i gniecenie ustało w 90% kuźwa a nawet nie jadłam jakiegoś syfu zwykły schabowy czy filet z kurczaka z ziemniakami z sałatką serio... to nawet tym potrafią truć ludzi? co tam niby kurwa wrzucają szok. Podejrzewam że warzywami trują nie wiem jak kurwa ale to właśnie po nich czuje się najgorzej a wszyscy pierdolą jakie są zdrowe.
Dołączył: 06 Paź 2020 Posty: 1128
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:46, 07 Kwi '25
Temat postu:
filet z dupy, kogo to kurwa obchodzi, ja kiedyś pożygałem się wychodząc z lekcji religii.
_________________ Fahrenheit 451 - piękna idea! ..pełno jest książek, które ogłupiają! (począwszy od tej najstarszej)
Dołączył: 06 Paź 2020 Posty: 1128
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:38, 07 Kwi '25
Temat postu:
obżarłem się wcześniej starych jabłek co leżały na balkonie podczas zimy. W szkole zacząłem odczuwać dolegliwości , ale jako dzieciak wolałem siedzieć cicho niż coś powiedzieć. Zresztą każdy najdrobniejszy ruch groził tym że puszczę pawia w klasie, nawet jakbym zaczął coś mówić. Czekałem na ten dzwonek jak na zbawienie. Na szczęście zdążyłem wyjść z budynku jako pierwszy i zrzygałem się na placu , i chyba nawet nikt nie zauważył -chyba że katecheta który jeszcze był w klasie a to było akurat pod jego oknem
Teraz tak se myślę że lepiej było wstać i puścić po prostu pawia na niego. Teraz bym tak zrobił.
_________________ Fahrenheit 451 - piękna idea! ..pełno jest książek, które ogłupiają! (począwszy od tej najstarszej)
Za to ja zżygałem się w autokarze do torebki foliowej, na wycieczce do Warszawy. Po wyjściu z autobusu rzuciłem tą torebkę z żygowinami w żywopłot. Nauczycielka to zobaczyła i kazała mi wyciągnąć te żygowiny spod żywopłotu i wyrzucić do kosza na śmieci.
Często żygałem w autokarach, dlatego nie lubiłem wycieczek szkolnych…
Ja nieponimaju po anglosaskiemu, jeszcze jak tekst jest, to ze słownikiem coś zrozumiem, tak wiec do dupy te filmiki co wrzucasz. Chyba, że to ty masz problem z alkoholem i chcesz się nim pochwalić?
Dołączył: 06 Paź 2020 Posty: 1128
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:56, 07 Kwi '25
Temat postu:
No właśnie nie, butelka wódki stoi u mnie w szafce od trzech lat, nieotwierana. (Kupiłem ją żebym miał w razie jak będzie Armagedon - i to nie dla siebie ale raczej na wymianę bo wtedy gotówka będzie bezwartościowa a za taką litrową flachę "wyborowej" to można będzie coś dostać w zamian . A do tego jeszcze dwie półlitrówki żołądkowej.). Ale chętnie bym się wybrał na spotkanie AA. Ciekawe gdzie się odbywają takie spotkania. Tylko musiałbym wymyśleć jakąś historyjkę , że przykładowo nie piję już od tygodnia , i co robiłem jak byłem pijany .
_________________ Fahrenheit 451 - piękna idea! ..pełno jest książek, które ogłupiają! (począwszy od tej najstarszej)
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 »
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów