Na pytanie czy macie jakieś dowody rzeczowe w sprawie poza spekulacjami, odpowiadacie spekulacją że może takowe nawet są ale ktoś je tuszuje, czyli domysłami bronicie domysłów. Wybitna samonapędzająca się konstrukcja myślowa - domniemam że jest spisek, a fakt braku dowodów bronię domniemaniem, że takowe dowody domniemany spisek ukrywa.
To źle domniemasz. Ja tylko widzę to co widzę i na podstawie tego co widzę mam wiele dodatkowych pytań. Skoro ja je mam to nie jestem jedynym, który je ma - stąd popularność "afery". ALE do póki nie zostanie wszystko solidnie przeanalizowane - bo póki co osoby próbujące obalić spisek jakoś robią to nieudolnie - płytka argumentacja, pomijanie kwestii kluczowych, itd. - to cała sprawa "wisi" z wszelkimi możliwymi dla niej odnogami. Problem z mojej strony wygląda tak, że ci, którzy powinni niczego nie robią. Sprawa w takiej postaci w jakiej wisi rodzi wiele pytań - to jak z oficjalną wersją WTC. Niby jest, ale mało kto w nią "wierzy".
Azyren napisał:
Cała sprawa wydaje mi się mocno naciągana, a fakt że wypłynęła ona na 4chanie i reddicie tym bardziej nie przysparza jej argumentów na korzyść, zwłaszcza że użytkownicy tych serwisów wielokrotnie już popisywali się ujawnianiem fake newsów w celu zdobycia rozgłosu i dla innych korzyści.
Nie ma znaczenia kto historię "poskładał" ani gdzie ją "uwolnił". Znaczenie ma tylko to,że całość jest spójna. Nawet ty nie polemizujesz z konkretnymi kwestiami całej historii a jedynie próbujesz zanegować całość bez odnoszenia się do niej.
Azyren napisał:
Ale zasadnicze pytanie brzmi, dlaczego odkrywca owego spisku nie złożył zawiadomienia na prokuraturę? Przecież pedofilia i kanibalizm to poważne przestępstwa? Czemu w całej tej sprawie nie toczy się postępowanie sądowe i przesłuchania w kongresie, tym bardziej że teraz rządzi w białym domu "antysystemowiec"?
Poszukaj sobie informacji na temat "Boystown" (i inne wariacje tego hasła) i9 sprawdź jak zadziałała prokuratura w tamtych przypadkach. Wtedy zrozumiesz dlaczego.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.200 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:50, 18 Lut '17
Temat postu:
Bimi napisał:
Od razu przypomina mi się historia Hitlera który był z pochodzenia (w co najmniej połowie) żydem, ale zbudował swe polityczne imperium na szerzeniu wrogości do żydów..
Oczywiście jako miłośnik poglądów środowisk progresywnych - po amerykańsku progressive - musiałeś użyć porównania do Hitlera, bo to przecież pomimo jego nieadekwatności ulubione porównanie owych. Z Hitlerem może się literalnie wszystko kojarzyć.
Kto już to nie był ostatnio - literalnie - Hitlerem?
Orban. Putin. Teraz przyszła kolej na Trumpa.
Zresztą obecnie doszliśmy do momentu, w którym środowiska progresywne określają mianem nazistów wszystkich wyborców Trumpa, czyli ponad 50 milionów Amerykanów.
Jak się bawić w szaleństwo to się bawić na całego.
Bimi napisał:
Kolega ElComendante, nagminnie używający pejoratywnych terminów typu "USrael", co automatycznie zaskarbia mu poparcie prostych ludzi, zza awatara i pseudonimu zagorzałego socjalisty Che Gevary, w rzeczywistości propaguje nic innego, jak typową skrajnie prawicową politykę rasistowskiego Izraela, czyli tzw. betonowy syjonistyczny konserwatyzm.
Gdybyś nie miał awersji do ludzi, którzy czytają to byś nie miał problemów z rozróżnianiem terminów, ktorych używam.
Między innymi rózróżniam upraszczając syjonistów od tzw. "międzynarodowych żydów", którzy przybierali już szaty "rosyjskich" komunistycznych rewolucjonistów a teraz rewolucjonistów kulturowego marksizmu.
Większość z tych, jak ich dla uproszczenia nazwałem, "międzynarodowych żydów" ma kompletnie w dupie Izrael i nienawidzi syjonistów - a to wiemy już z czasów napierdalania się KPP z syjonistami w II RP - a czego współczesnym, dobitnym przykładem jest niejaki Soros.
Z tego powodu odróżniam zagrożenia tak generowane przez syjonistów jak też generowane przez "międzynarodowych żydów".
W związku z tym jeśli używasz terminów typu betonowy syjonistyczny konserwatyzm to przedstawiasz co najwyżej jedną stronę medalu być może w celu zaskarbienia sobie poparcia ludzi. Jednak na pewno nie przedstawiasz rzeczywistości.
Pisałeś w innym wątku o propagandzie syjonistycznej. Odpowiem, że we współczesnym świecie w erze informacji nie jest problemem nabrać się na propagandowy przekaz, ale o wiele większym problemem jest twkić w owym propagandowym przekazie nawet jeśli zostaną ci przedstawione niezliczone ilości niezaprzeczalnych faktów. Nie różni się to niczym od religijnego upojenia a różnica polega jedynie na tym, że owo upojenie jest upojeniem "personalną religią", choć stosuje dokładnie ten sam psychologiczny mechanizm wypierania faktów niepasujących do mitów.
Natomiast jeśli zatem ja propaguję jakimś sposobem "tzw. betonowy syjonistyczny konserwatyzm" to ty propagujesz co najmniej tzw. progresywny kulturowy marksizm "międzynarodowych żydów".
"Tysiące uczestniczyło w marszach w niedzielę jako część inicjatywy HIAS w tym w Bostonie, Waszyngtonie i innych dużych miastach ...
Mark Hetfield HIAS CEO powiedział, że demonstracje były współsponsorowane przez ponad 20 grup w tym Anti-Defamation League, the American Jewish Committee, American Jewish World Service, the Union for Reform Judaism i Conservative movement’s Rabbinical Assembly, które były żadkim momentem połączenia się w celu wspierania uchodźców.
"Nie widziałem takiej inicjatywy od czasu rozpoczęcia działania w 1989, który był szczytowym momentem ruchu Sowieckich Żydów. To jest elektryzujący moment, ale różnica jest taka że wtedy staliśmy za Żydami a teraż stoimi wspólnie jako Żydzi" - powiedział Hetfield.
Wprawdzie biorąc pod uwagę uczestnictwo ADL w tych marszach mógłbym również oskarżyć cię o propagowanie "betonowego syjonistycznego konserwatyzmu", ale byłoby to nadużycie, bo rozeznani w temacie wiedzą, że ADL ma w poważaniu Izrael, który wspierają zawsze wtedy, gdy jest okazja do tego by pchać do przodu swój finansowy szwindel pod tytułem rosnący "antysemityzm", bo holocaust a czego dowodem jest zapierdolenie kasy liczonej w milionach milionów dolarów i nigdy nie przekazanie jej żydowskim ofiarom II WŚ mieszkającym w Izraelu.
Przy okazji jak to w wielu żydowskich artykułach musiało pojawić się kłamstwo tym razem jakiejś niedouczonej żydowskiej pipy.
Na samym początku artykułu:
"Over 100 years ago, Barnett Levine was greeted by the New York skyline and the Statue of Liberty as he arrived in the United States, having fled anti-Semitism and pogroms in his native Poland."
"Ponad 100 lat temu, Barnett Levine był witany przez nowojorskie drapacze chmur i statuę wolności gdy przybywał do Stanow Zjednoczonych uciekająć przed antysemityzmem i pogromami w ojczystej Polsce".
Ponad sto lat temu nie istniało coś takiego jak Polska. Zatem nie mam pojęcia skąd spierdalał niejaki Levine, ale niewątpliwie nie była to Polska.
Tak się kończy żydowsko-amerykańska edukacja, że można pisać jedynie propagandowe kłamstwa i powielać "fałszywe informacje", bo na cokolwiek innego jest się zbyt tępym.
Bimi napisał:
Nie ma takiej możliwości, żeby eksperyment budowania rasy/kultury/społeczności/ojczyzny panów, na który się tak ślinicie, skończył się tym razem inaczej, niż się skończył 72 lata temu.
Tak. Jestem zwolennikiem stworzenia Rasy Panów wyznawców KEKa
podążających za jego prorokiem Pepe.
Jeśli nie wierzysz w niepodważalną wolność słowa, równość wobec prawa nie możesz należeć do Rasy Panów a prorok Pepe wymodli dla ciebie plagę deszczu żab zrzuconych przez wszechmocnego KEKa.
Chwalmy wolny Kekistan.
Bimi napisał:
A ja zostanę zarżnięty przy okazji, o ile na czas nie uda mi się gdzieś spierdolić przed ekspansją tej waszej zajebistej judeochrześcijańskiej "kultury".
Znacznie szybciej zostaniesz zarżnięty przez tępotę "tęczowych" środowisk w ich rewolucyjnym szale, gdy ów się rozwinie, czyli w wyniku nieprawomyślności lub z ręki akolitów "tęczowych" środowisk jak tępe salafickie świry.
Na przykład jeśli uznajesz, że niewłaściwe odżywianie się prowadzące do otyłości w postaci 150-200 kg jest niezdrowe to znaczy, że jesteś grubasofobem a grubasofobia wynika dokładnie z tego samego instytucjonalnego kreowania opresji co rasizm czy patriarchat. Innymi słowy ktoś kto jest grubasofobem jest również rasistą i mizoginem.
Przynajmniej tak uznają "tęczowe" środowiska progresywne.
Zatem polecam ci przyłącz się do Wolnego Kekistanu póki możesz.
@Azyren
Niewątpliwe jest, że czytając maile Podesty można dojść do jednoznacznego przekonania, że ów oraz jego znajomkowie to banda zjebów.
"With fingers crossed, the old rabbit's foot out of the box in the attic, I will be sacrificing a chicken in the backyard to Moloch . . ."
Jak trzeba być jebniętym by składać ofiarę z kurczaka Molochowi.
Natomiast niewątpliwe jest, że wiele snutych teorii w Internecie w związku z e-mailami Podesty jest charakterystyczne dla masowej histerii.
Z drugiej strony czytając same maile ewidentne jest, że w niektórych jest używany jakiś rodzaj kodu.
"Ale zasadnicze pytanie brzmi, dlaczego odkrywca owego spisku nie złożył zawiadomienia na prokuraturę? Przecież pedofilia i kanibalizm to poważne przestępstwa? Czemu w całej tej sprawie nie toczy się postępowanie sądowe i przesłuchania w kongresie, tym bardziej że teraz rządzi w białym domu "antysystemowiec"?"
To odpowiedz na pytanie dlaczego nie toczy się śledztwo w sprawie kręgów pedofilskich w Hollywood.
Gdy opowiadał o tym Corey Feldman to oczywiście robili z niego wariata, bo pojawiał się w talk show a jednocześnie miał za sobą problemy z używkami, nie zrobił kariery, więc łatwo można było twierdzić, że lansuje się dla kariery.
Co jednak gdy mówi to Elijah Wood?
Wood to światowa gwiazda mainstreamowgo filmu a jednocześnie publikacja jego wywiadu pojawia się w kilku nośnych tytułach prasowych.
I nic się nie dzieje.
Z drugiej strony nawet jak się coś dzieje to taki miliarder Epstein, znajomek polityków z najwyższej półki dostaje 18 miesięcy za seks z nieletnimi.
Jednocześnie sam Wood mówi o tym, że ofiara zderza się z siłą wpływów i pieniędzy, więc to że ofiary dają się przepłacić, dają się zastraszyć w najlepszych dla nich przypadkach, zwłaszcza jeśli prokuratura czy policja szczególnie stanowa w USA działa jak w przypadku polskich odpowiedników i "polskich afer finansowych", nie może być niczym dziwnym.
Sprawa Savile'a wyszła po jego śmierci a dotyczyła kilkudziesięciu lat funkcjonowania Savile'a oraz kręgu pedofilskiego.
Jednocześnie raport Dame Janet Smith wskazał m.in., że "atmosfera strachu ciągle istniała w BBC i część tych, z którymi przeprowadzane były wywiady godziły się na nie po byciu zapewnionym, że ich nazwiska nie pojawią się w publikacji, gdyż bali się akcji odwetowych".
Śmierć Savile'a 2011, początek przygotowywania raportu 2012.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:57, 18 Lut '17
Temat postu:
A dlaczego niby miałbym nie porównywać do Hitlera?
Hitler i polityka którą uprawiał to doskonała lekcja tego jak odpowiednia demagogia (supremacji wybranej grupy ludzi i ich obyczajów, z nawoływaniem do nietolerancji wszystkiego co odmienne) potrafi sterować społeczeństwem. I od razu pokazuje do czego to w konsekwencji doprowadza.
Jeśli myślisz, że socjotechnika którą stosował Hitler została zapomniana i żaden obecny polityk już tych metod nie używa, to musisz być naiwny jak typowy przedstawiciel elektoratu Trumpa.
"Ponad 100 lat temu, Barnett Levine był witany przez nowojorskie drapacze chmur i statuę wolności gdy przybywał do Stanow Zjednoczonych uciekająć przed antysemityzmem i pogromami w ojczystej Polsce".
W tym zdaniu nie ma nic błędnego. Równie dobrze mógłbyś obwiniać Mickiewicza o nieuprawnione użycie słów "Litwo, ojczyzno moja...", wszak za jego czasów nie istniała niepodległa Litwa. Polska to kraj, ale równierz w szerszym znaczeniu kraina historyczno-geograficzna, i w takim kontekście stwierdzenie tego kogoś kogo cytujesz, jest uprawnione. Z tym że jeśli uporczywie poszukujesz na coś [z góry założonego] dowodów, to je "znajdziesz"
Czasami mam @El wrażenie że to co piszesz to ignorancja ubrana w elokwencję, pełną ładnych słówek, anglicyzmów i cytatów (niejednokrotnie po angielsku), co niewątpliwie robi na niektórych ludziach duże wrażenie. Ale to i tak lepsze jak styl (a raczej jego brak) @bimiego, bo to to już goła ignorancja nieubrana w nic, podszyta jedynie pogardą wobec opinii i poglądów oponentów i przekonaniem o własnej nieomylności. Konstatując, choć się z tobą @El nie zgadzam, to i tak wolę się spierać z tobą jak z @bimim bo rozmowa z fanatykiem to jak rozmowa ze ścianą, której fakty się nie imają a w której nie ma za grosz finezji, a u ciebie trochę finezji jednak jest
Cytat:
Jak trzeba być jebniętym by składać ofiarę z kurczaka Molochowi.
To nie tyle chodzi o praktykę religijną co o jej symboliczny i psychiczny wymiar. Wątpię aby ci ludzie faktycznie wierzyli w substancjalnego Molocha jako faktycznego i realnego a nawet immanentnego Boga. Tu chodzi o to, że zabicie niewinnego zwierzęcia lub człowieka przełamuje pewną psychiczną barierę w mózgu człowieka, czyniąc go przez to "drapieżnikiem". To trochę podobne do rytuału żaby o którym mówił Cejrowski, tylko na poziomie hard. Ci ludzie rytualnie zdobywają siłę drapieżnika/łowcy niezbędną w polityce i biznesie. Podobny rytuał wykonywali kandydaci do himmlerowskiego SS, gdzie na ostatnim etapie testów, dostawali do prawej ręki nóż, a do lewej ręki młodego kociaka, którego mieli przed przełożonymi zadźgać dowodząc tym że pozbyli się barier i gotowi są wypełnić każde polecenie przełożonego. O dziwo większość seryjnych morderców zanim zaczęła mordować ludzi, przeżywała etap dręczenia i zabijania zwierząt.
Oczywiście coś z tymi zabawami elit jest na rzeczy, ale moim zdaniem sprawę wyolbrzymiono. Jak patrzę na argumenty w stylu "brązowy kolor czcionki może oznaczać zaszyfrowaną wiadomość o seksie analnym..." to ogarnia mnie śmiech i niedowierzanie w to co czytam. Taki argument raczej w sądzie nie przejdzie.
Jeśli mowa o tym co dzieje się w Bohemian Groove to rytuał nazywa się Kremacja Troski. I dokładnie tym jest. Troska to jedyna siła, która napędza działanie ludzi. To o co się człek troszczy wzrasta, a to od czego swą troskę odwraca umiera. Ci ludzie mają swoją wersję "troski" bo troszczą się o swoje plany, zamiary, itd. Ale robią to kosztem innych i w tym aspekcie ubijają swą troskę. O innych.
Kambo to rytuał leczniczy, ale zastosowany nieumiejętnie może wypaczyć człowieka.
Zwierzęta dręczą i zabijają psychopaci od wczesnych lat dzieciństwa. I dlatego później idą w kierunku krzywdzenia ludzi. Nie odwrotnie. Psychopatę przyciąga określony schemat myślenia, a "mroczny okultyzm" wykorzystuje go w pełni. I wspiera.
Z Fox News i niszowych portali Kiedy podczas swojego ostatniego wiecu Donald Trump zasugerował, że w Szwecji dzień wcześniej doszło do ataku terrorystycznego, komentatorzy w USA i w samej Szwecji zachodzili w głowę skąd prezydent bierze swoje informacje. Zagadkę tę rozwiązał sam Trump, który wyznał, że jego źródłem był segment prawicowej telewizji Fox News o szwedzkich - który sam w sobie zawierał nieprawdziwe informacje. Ten incydent to nie wyjątek, a reguła: mimo dostępu do informacji wywiadu i dostępu do tajemnic, to telewizja, szczególnie Fox News, jest dla prezydenta głównym źródłem informacji, która napędza jego działalność.
To już niemal codzienny rytuał: każdego dnia prezydent Stanów Zjednoczonych budzi się, zwykle koło 6 rano, ogląda poranne programy informacyjne, by potem wysłać w świat swoje myśli - niezwykle często zainspirowane tym, co właśnie zobaczył w telewizji śniadaniowej. Jak policzył portal pisma "New York Magazine", odkąd Trump został prezydentem, 12 razy jego tweety odnosiły się lub przetwarzały opinie zasłyszane w Fox News i innych telewizjach. W niektórych przypadkach tweety prezydenta były ich dosłownym powtórzeniem.
14 minutes apart: Fox says "ungrateful traitor," Trump says "ungrateful traitor," Fox says "weak leader," Trump says "weak leader." pic.twitter.com/f7urTOUG1L
— Brian Stelter (@brianstelter) 26 stycznia 2017
"Trump każdego poranka włącza telewizję i ogląda "Morning Joe" [poranny program w telewizji CNBC], często przez długie okresy czasu, czasami przerywane sms-ami do gospodarzy programu lub panelistów. O 7 przełącza się na "Fox and Friends", przedtem i po oglądając trochę CNN" - tak opisuje poranne rytuały Trumpa portal Axios. Inne opisy codzienności Trumpa w Białym Domu podobnie poświęcają dużo uwagi długim godzinom spędzanym przez prezydenta przed telewizorem. Trump miał w tym celu zainstalować większy w jadalni, programy informacyjne ogląda też wieczorem, kiedy - zwykle po 18:30 - kończy swój dzień pracy.
Trump, jak sam przyznaje, ogląda prawie wszystko, lecz ma swoich zdecydowanych faworytów. To przede wszystkim prawicowa Fox News, której dziennikarze i publicyści ( z nielicznymi wyjątkami) otwarcie popierają prezydenta i biorą go w obronę przed krytyką mediów liberalnych. Z kolei Trump, na Twitterze i podczas konferencji prasowych, publicznie chwali ich programy i gani ich konkurentów, szczególnie CNN, którą główny rezydent Białego Domu nieodmiennie określa mianem "fake news". Niektórzy regularni komentatorzy Fox News, jak m.in. doradca ds. bezpieczeństwa Sebastian Gorka, znaleźli się dzięki temu w Białym Domu.
Jak wynika z przecieków do prasy, część doradców Trump jest zaniepokojona tym, jak wiele swojej uwagi Trump poświęca mediom i jak duży wpływ mają one na jego myślenie; tym bardziej, że jak pokazała "szwedzka" wpadka, Fox News nie jest znana z bycia rzetelnym i obiektywnym źródłem informacji. Jednak jeszcze większe obawy mogą budzić pozostałe media stanowiące jego medialną dietę. Chodzi tu szczególnie o skrajnie prawicowy portal Breitbart News, którego były szef Stephen Bannon jest teraz prawdopodobnie najbardziej wpływowym człowiekiem w Białym Domu. Na artykuły tego portalu - często zmanipulowane lub wręcz wyssane z palca - Trump powoływał się wielokrotnie, na przykład wtedy, kiedy w październiku oskarżał Baracka Obamę o sympatyzowanie z Państwem Islamskim.
Jeszcze większe wątpliwości budzi inne źródło, z którego Trump czerpie swoje informacje . To Alex Jones, być może najsłynniejszy propagator spiskowych teorii na świecie. Jones, który prowadzi portal Infowars oraz audycje w radiu, zasłynął sugestiami, że zamach 11. września był sprawką administracji Busha, strzelanina w szkole podstawowej w Newtown, podczas której zginęło 28 osób (w tym 20 dzieci) była sfingowana, a otoczenie Hillary Clinton może być w rzeczywistości ukrytą szajką satanistycznych pedofilów. Mimo to, Trump nie stroni od kontaktów z konspiracjonistą. Na początku kampanii prezydenckiej wystąpił nawet w jego audycji radiowej, podczas której chwalił jego "wspaniałą reputację". Wiele z najbardziej skandalicznych wypowiedzi Trumpa, jak jego stwierdzenie o sfałszowanych wyborach, o "wymyślonej przez media" suszy w Kaliforni czy o tym, że media głównego nurtu "tuszują" zamachy terrorystyczne, było opartych właśnie o publikację Jonesa. Jak twierdzi sam dziennikarz, utrzymuje on z Trumpem częsty kontakt telefoniczny, a nawet stał się jego "nieformalnym doradcą". To mało prawdopodobne, lecz fakt, że Jones i Trump sporadycznie ze sobą rozmawiają potwierdzają jego doradcy.
Tak wielka uwaga, którą Trump poświęca telewizji i alternatywnym mediom stoi w wielkim kontraście do tego, z jakim lekceważeniem prezydent podchodzi do codziennych prezydenckich briefingów (PDB) - tradycyjnie podstawowego źródła wiedzy prezydentów USA, stanowiących wyciąg z najważniejszych informacji wszystkich 17 służb wywiadowczych kraju. Trump, który jak sam przyznaje, ma problemy z czytaniem długich i skomplikowanych dokumentów, polecił służbom, by były one maksymalnie krótkie i "pozbawione niuansów". Jak wynika z opublikowanych przez portal Mother Jones wytycznych dotyczących PDB, mają one dotyczyć nie więcej niż trzech tematów, każdy z nich powinien być zaś przedstawiony na jednej kartce papieru, najlepiej w punktach i z grafikami.
- Lubię punkty i lubię, kiedy jest maksymalnie mało [tekstu]. Nie potrzebuję 200-stronicowych raportów o tym, co może zmieścić się na jednej stronie - powiedział portalowi Axios Trump.
Jednak nawet mimo tych wytycznych, Trump często lekceważy informacje od służb. Podczas okresu przejściowego między wyborami a objęciem urzędu regularnie pomijał codzienne briefingi, tłumacząc, że "nie potrzebuje słuchać ciągle tego samego". Jego stosunek do tego nie zmienił się znacząco po tym, jak został prezydentem. Niejednokrotnie zdarzało mu się wysyłać tweety w czasie, w którym według oficjalnego harmonogramu miał uczestniczyć w briefingach. Co więcej, od czasu odejścia doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna 13 lutego, prezydent ani razu nie zapoznał się z informacjami służb. Wygląda na to, że w czasie, kiedy stosunki Trumpa ze wspólnotą wywiadowczą przypominają zimną wojnę, Trump woli polegać na tym, na czym polegał zawsze - i co wyniosło go do władzy: mediach.
Gosiu zakrzyw, czas kolor i przestrzeń za pomocą painta, wezmą cię za nieletnią uchodźkę, powiesz -mam 15 lat zostałam zbombardowana podczas wojny na bliskim ciapatowie. Od raichu, za takie krzywe teksty mozesz dostać nawet 300e na m-c od kanclerz i ośrodek w Dachau ze spaniem i wyżywieniem na poziomie hotelu**** w Dubaju. Daj do wniosku foty jakiegoś wnuka (albo obcego całkiem gówniaka z netu) i powiedz że jesteś popromienna, lądujesz w europie z pełnym pakietem luksusów.
jebac autralilie.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 14:50, 27 Lut '17
Temat postu:
Trump Seeks Sharp Increases In Military Spending
As part of his proposed budget, President Trump will instruct federal agencies on Monday to assemble a spending plan for the coming fiscal year that includes sharp increases in Defense Department spending and "drastic cuts" to domestic agencies such as the State Department, the EPA and other non-defense programs, so that he can keep his promise to leave Social Security and Medicare alone, according to four senior administration officials cited by the NYT. The budget outline will be the first move in a campaign this week to reset the narrative of Mr. Trump’s turmoil-tossed White House.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.200 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:30, 08 Mar '17
Temat postu:
Bimi napisał:
A dlaczego niby miałbym nie porównywać do Hitlera?
Hitler i polityka którą uprawiał to doskonała lekcja tego jak odpowiednia demagogia (supremacji wybranej grupy ludzi i ich obyczajów, z nawoływaniem do nietolerancji wszystkiego co odmienne) potrafi sterować społeczeństwem. I od razu pokazuje do czego to w konsekwencji doprowadza.
Jeśli myślisz, że socjotechnika którą stosował Hitler została zapomniana i żaden obecny polityk już tych metod nie używa, to musisz być naiwny jak typowy przedstawiciel elektoratu Trumpa.
Po pierwsze nie jestem elektoratem Trumpa albowiem nie jestem Amerykaninem, co sprawia że nie mam możliwości głosowania na Trumpa.
Po drugie nie popieram wszystkich postulatów Trumpa a jednocześnie w ramach głoszonych przez niego postulatów wielu mi brakuje.
Jednak w porównaniu do neo-konów jak Bush, Kasich, McCain, technokratów-globalistów żydowskich jak Clinton czy progresywnych Sandersów to Trump jest wręcz wybawieniem.
Możesz sobie dokonywać porównań jakichkolwiek chcesz, ale porównując Trumpa do Hitlera, co jest charakterystyczne dla sprzedajnych dziwek dziennikarstwa mainstreamowego sprawiasz, że ludzie, którym nie wyłączył się mózg mogą umrzeć z powodu wybuchu niekontrolowanego śmiechu.
Jednocześnie chciałbym dodać, że dokonując takich porównać wpisujesz się w retorykę progresywnych środowisk żydowskich naciskających na swoje pacynki w mediach, których obłęd doszedł do takiego poziomu - tak to bywa jak się traci niekontrolowaną i niepodważalną władzę - że sponsorowane przez nich organizacje progresywne jak Black Live Matter czy amerykańska Antifa oskarżają o bycie nazistami kogo popadnie nawołując jawnie do przemocy, co dzieje się na porządku dziennym w formie ataków nawet na ludzi.
Owi właśnie oskarżyli o nazizm zespół Marduk próbując zablokować w USA trasę koncertową tego metalowego zespołu, co się jednak nie udało bo metalowe chłopaki to nie jakieś kmioty i można od nich dostać niezły wpierdol.
Z czego wynikały oskarżenia. Oczywiście jak zwykle w ramach takich z dupy porównań z tępoty a więc z braku wiedzy historycznej, czyli z uznania, że nazwa trasy koncertowej "frontschwein" i płyty zespołu, którą te tępe chuje uznały za pochwałę dla generała Modela, który miał taki przydomek, gdzie samo określenie jest znane co najmniej od I WŚ i odnosi się do żołnierzy będących mięsem armatnim na pierwszej linii frontu, czyli zespół Marduk w rzeczywistości przedstawia pacyfistyczny przekaz.
To jest jedynie jeden z licznych przykładów bzdur i szaleństwa pozytywnych idiotów mających poważne problemy natury emocjonalnej lub wręcz psychicznej.
Jednak przykład jest istotny, bo oskarżenia wynikają z faktu, że Marduk to BIAŁE, wielkie chłopy ze Skandynawii, więc dla pozytywnych, progresywnych idiotów a priori muszą być nazistami, rasistami, faszystami i należy ich zaatakować pod byle jakim pretekstem.
Jednak Naziści to podstępni ludzie i potrafią wręcz doskonale się maskować a ludzie, zwłaszcza biali ludzie słysząc nazistowskie postulaty ulegają masowej hipnozie i popierają ich w ciemno. Być może już opanowali Północne Minehead.
Zaczynają potwierdzać się słowa przypisywane Churchillowi "The fascists of the future will be called anti-fascists" - Faszyści przyszłości będą nazywali się antyfaszystami.
Wracając do twojego kompletnie nieadekwatnego porównania:
Hilter zbudował partię, która posiadała własne bojówki - Trump nie zbudował żadnej partii i był "czarnym koniem", który był odrzucony przez cały establishment partii Republikańskiej a tym bardziej nie posiadał on żadnych bojówek
Hitler od samego początku głosił prawo Niemiec do "przestrzeni życiowej" uznając prawo Niemców do jakoby zabranych im ziem na Wschodzie Europy czy całych krajów jak Austria, Czechy - Trump jest izolacjonistą na "miarę naszych czasów i naszych możliwości" co można porównać do koncepcji McKinleya i dlatego jest znienawidzony i intensywnie atakowany przez świrów pokroju Grahama czy McCaina
Hitler podważał funkcjonowanie demokracji - Trump jest wręcz piewcą amerykańskiej koncepcji Republiki
Bojówki Hitlera już na etapie kolejnych wyborów korzystały z przemocy, realizowały polityczne morderstwa {komuniści nie byli w tym akurat gorsi} - Trump nie ma żadnych bojówek i żadni oficjalni przedstawiciele Trumpa nie zamordowali czy nie zastosowali w ramach kampanii żadnej przemocy wobec kogokolwiek
Hitler miał poparcie większości przedstawicieli niemieckich elit politycznych i finansowych oraz większości mediów tak konserwatywnych jak też liberalnych bojących się władzy komunistów - Trump miał poparcie nielicznych przedstawicieli elit politycznych i finansowych USA i żadnego poparcia ze strony mainstreamowych mediów USA oprócz ambiwalentnego stosunku FOX-a.
Hitler podważał prawa obywateli Niemiec na podstawie etnicznego pochodzenia - Trump nie podważa żadnych praw, żadnego OBYWATELA USA a wprowadzane przez niego przepisy dotyczą "nielegalnych imigrantów", obywateli innych krajów chcących dostać się do USA.
Hitler nigdy nie został wybrany w wyborach powszechnych – przegrał z kretesem wybory prezydenckie, nigdy nie uzyskał większości parlamentarnej {nie dość, że startował w koalicji partyjnej to jeszcze do rządzenia musiał stworzyć koalicję parlamentarną} – Trump wygrał wybory prezydenckie i jednoznacznie został wybrany przez obywateli USA
Przypominam, że 5-6 lat temu Orban nazywany był literalnie Hitlerem, ale od tego czasu nie zauważyłem by na Węgrzech byli mordowani przez władzę obywatele a nawet nie obywatele Węgier a szczególnie masowo i pod jakimkolwiek pretekstem. Co więcej na Węgrzech jest większa Wolność Słowa, niż w większości krajów Europy, gdzie za pisanie negatywnie o globalistach żydowskich czy Izraelu można pójść do więzienia i można być oskarżonym o szerzenie nienawiści za publikowanie zdjęć morderstw realizowanych przez ISIS - przykład pracowników Le Pen i samej Le Pen w "HEIL wolnościowej i zawsze dupokratycznej Brukseli".
Natomiast jeśli szukasz Hitlerów to musisz uważać, bo może okazać się, że okażesz się rasistą poprzez niepopieranie ludzi wyglądających „literalnie” jak Hitler.
Ostrzegam też chrześcijan przed zawałem serca w kontekście Apokalipsy, bo mogą zobaczyć Antychrysta.
Oto Prawdziwy Fin z nacjonalistycznej partii Prawdziwych Finów, którzy między innymi żądają zatrzymania imigracji, a który jest oficjalnym kandydatem tej partii w wyborach:
Od razu w uszach gra mi „Wąsik, ach ten wąsik„ legendarnego Sempolińskiego.
Nie zauważyłem również by Trump głosił jakąkolwiek supremację kogokolwiek nad kimkolwiek. Jedyne co Trump głosi to, że w USA jako nie obywatel albo przestrzegasz Konstytucję USA albo wypierdalasz, co jest jedynie objawem zdrowego rozsądku a nie żadnej supremacji. Jeśli chcesz sobie kreować swoją wymarzoną Arabię, Izrael czy inny Meksyk to wypierdalaj do tych krajów albo gdziekolwiek ci się podoba i sobie kreuj.
Jednak takie wpisy jak ten viewpost.php?p=338445 wskazują jednoznacznie, że nie masz czasu na zdobywanie wiedzy o tym co dzieje się w USA a co za tym idzie tworzysz swoje iluzje.
Trump jest po prostu tępy w kontekście wiedzy o takich krajach jak Szwecja, co sprawia, że rzuca on informacjami niesprawdzonymi, zasłyszanymi podczas słuchania na przykład Foxa a potem przetworzonymi przez niego zgodnie z jego wizją świata. W tym przypadku usłyszał on o ataku na dziennikarza amerykańskiego w Szwecji, który wydarzył się znacznie wcześniej, ale który był w FOX-ie dzień wcześniej przed wystąpieniem Trumpa i wyskoczył, że swoim oświadczeniem jak Filipi z Konopi.
Ponadto to, że między innymi w szwedzkich mediach w kontekście czegokolwiek co dotyczy "ciapatych" pojawia się sformułowanie - nieznani sprawcy - to standard Wolności Słowa i Transparentność oraz prawa dostępu do informacji ze strony opinii publicznej.
Przecież w tych krajach zwalniani są, czyli nie trafiają nawet do aresztu, sprawcy grupowych gwałtów.
Ośmieszanie się (nie)wiedzą n.t. rzeczy o których się nie ma pojęcia nie ogranicza się już tylko do forów internetowych.
Dziś sięga już najwyższych szczebli rządowych.
Naprawdę dopiero DZIŚ się zorientowałeś?
To ci trochę czasu zajęło.
To może przypomnę ci tak dla przykładu nadzwyczaj zabawne bo tak głupie stwierdzenie niejakiego Obamy, a który zmienił historię świata w jednym zdaniu, gdy stwierdził, że jego wuj wyzwalał obóz koncentracyjny Auschwitz.
Było to tak szokujące stwierdzenie, że niektórzy Polacy rzucili się na najnowsze opracowania historyczne chcąc sprawdzić, czy komuniści radzieccy nie sfałszowali historii do tego stopnia, że w rzeczywistości udało im się zataić fakt wyzwalania Polski przez czarnoskóre amerykańskie oddziały. Tudzież amerykańscy dziennikarze nie sfałszowali historii tak bardzo, że zataili fakt, iż wujek Obamy był komunistą i służył w radzieckich oddziałach wyzwalających Auschwitz.
Prawda okazała się o wiele bardziej banalna, bo ani wujek Obamy nie wyzwalał obozu koncentracyjnego tylko obóz pracy i ani nie Auschwitz tylko Buchenwald.
Jednak PR wśród tępaków zadziałał, czyli rodzina Obamy literalnie walczyła nie dość, że z nazizmem to jeszcze z antysemityzmem.
Wiedząc o tym jakie jest nastawienie zagranicznych służb USA do Trumpa, czyli między innymi CIA czy NSA wiedziałbyś, że Trump przez długi czas nie dostawał nawet informacji od CIA, co dotyczyło okresu przejmowania władzy od Obamy. Następnie CIA, na które Trump sie obraził, zaczęło publikować informacje na temat tego, że Trump podważa dostarczane mu w dossier od CIA informacje. Jednocześnie niemal pewne jest, że CIA tworzy "rosyjscy hakerzy hoax" i "Trump jest ruskim agentem" – wyciek Vault7 wskazuje, że CIA jest w stanie dokonywać ataków w sposób sugerujący atak ze strony niepowiązanych z CIA grup hakerskich a nawet krajów - podważając legalność władzy Trumpa, co nawet potwierdził – w kontekście braku jakichkolwiek dowodów na takie zdarzenia - były szef NSA, który wprawdzie stwierdził, że póki wszystkiego się nie sprawdzi mogą być podejrzenia, ale zapytany wprost o to czy NSA miało jakiekolwiek dowody o kontaktach Trumpa z Rosjanami odparł, że NSA nie miało nigdy, żadnych takich informacji i dokładnie takie dane przekazał jeszcze Obamie.
Z tego powodu Trump zdecydował się na tak znaczące dofinansowanie armii, gdyż armia ze względu na masowe poparcie Trumpa przez weteranów oraz przez byłych i znaczną ilość obecnych generałów, jest jedyną strukturą siłową, w której Trump ma znaczące poparcie. Takie działanie ze strony Trumpa to dbałość o własną dupę, bo w razie czego armia jest w stanie stanąć po stronie Trumpa.
Oprócz armii za Trumpem stoi jeszcze średni szczebel FBI, co po wycieku najnowszego Wikileaks nie może dziwić, ale już wierchuszka FBI to przedstawiciele neokonów, którzy gdy tylko będzie okazja uwalą Trumpa ręka w rękę z "tęczowymi”, globalistycznymi Demokratami.
Przeciw Trumpowi jest również całe "głębokie gardło" o zagrożeniach ze strony, którego przestrzegał Trumpa Ron Paul. "Głębokie gardło" uwaliło Nixona, gdy ten przestał być zainteresowany spełnianiem ich zachcianek dokładnie tak samo jak zajebało Kennedy'ego. Cała kasta urzędasów podczepionych pod układy biznesowe i globalistów oraz wszechświatowe „służby” marzący o staniu się „głębokim gardłem” tym razem globalnej i tym bardziej niekontrolowanej biurokracji wszechświatowej.
W tej chwili jest już jasne, że toczy się gra ze strony „głębokiego gardła”, służb jak CIA, NSA oraz globalistów od nekonów i neo-liberałów mająca na celu całkowite przejęcie administracji Trumpa poprzez wycinanie kolejnych ludzi z najbliższego środowiska Trumpa co realizowane jest poprzez kolejne przede wszystkim akcje medialne, które są rzucanymi na prawo i lewo oszczerstwami, co najpierw uwaliło Flynna a teraz realizowane jest przeciw Sessionsowi. Gdy wytną ludzi lojalnych wobec Trumpa takich jak Bannon i obsadzą swoimi, podstawionymi pacynkami administrację wówczas będą mogli go z łatwością zastraszyć lub zniszczyć w ten czy inny sposób.
Trump naruszył potężne interesy, których potwierdzeniem jest wyciek Vault7, gdzie okazuje się, że NSA, które robiło furorę po informacjach Snowdena to jest taki, mały pikuś w kontekście całkowicie niekontrolowanych uprawnień, które posiada CIA a które zostały szczególnie rozszerzone za czasów „wszechświatowo dupokratycznego” Obamby, gdy powołał Brennana, czyli człowieka „głębokiego gardła” zbudowanego jeszcze za czasów administracji Busha, ale dla „głębokiego gardła” nie mają znaczenia barwy polityczne, ale wspólnota interesów i kastowa lojalność. Co zresztą jedynie pokazuje jaką pacynką stał się lub od samego początku był Obamba.
Zresztą jeśli potwierdzą się podsłuchy Trump Tower w trakcie kampanii wyborczej to po raz kolejny potwierdzi się, że „głębokie gardło” dla swoich celów jest w stanie zrobić wszystko bez liczenia się z pacynkami politycznymi, które szczekają jak owi każą, co było widać po ujadającym Obambie tak jak mu „głębokie gardło” zagra pod koniec kampanii, w czasie zmiany władzy, aż po chwilę obecną. Być może głowę pod topór położy za to znów jakiś kozioł ofiarny tak jak głowę pod topór położył Nixon. Wszak „głębokie gardło” potrzebowało Rockefellera „na wysokich stanowiskach zasady są nie te”.
Jednak Obamba nie jest LITERALNIE Hitlerem, którego SS czyli „służby” mordują nieprzychylnych dziennikarzy śledczych, nieprzychylnych biznesmenów, gdy ci próbują przedstawiać informacje {choćby przypadek niejakiego Hastingsa oraz niemal oficjalny ban dla dziennikarzy śledczych pisania negatywnie o poczynaniach administracji Obamby} niesprzyjające wizji „Nowego Wspaniałego Świata”, nie jest politykiem dążącym LITERALNIE do autorytaryzmu, ale jest „pokojowym” zbawcą „dupokratyczno-liberalnego” i „ tęczowego” świata, i tego będziemy się trzymać tak nam dopomóżcie globalistyczne, mainstreamowe media.
W tym kontekście wcale mnie nie dziwi, że znalazły się takie, zapewne czujące coraz większe zagrożenie środowiska biznesowo-polityczne w USA, które prawdopodobnie wystawiły, zbudowały i popierały Trumpa, bo Vault7 wskazuje, że CIA posiada niekontrolowane możliwości ujebania praktycznie każdego i gdziekolwiek, jeśli tylko powie o jedno słowo za dużo, że już nie wspomnę o wejście na kurs kolizyjny interesów CIA.
Azyren napisał:
W tym zdaniu nie ma nic błędnego. Równie dobrze mógłbyś obwiniać Mickiewicza o nieuprawnione użycie słów "Litwo, ojczyzno moja...", wszak za jego czasów nie istniała niepodległa Litwa. Polska to kraj, ale równierz w szerszym znaczeniu kraina historyczno-geograficzna, i w takim kontekście stwierdzenie tego kogoś kogo cytujesz, jest uprawnione. Z tym że jeśli uporczywie poszukujesz na coś [z góry założonego] dowodów, to je "znajdziesz"
Azyren nie porównuj dzieła literackiego do artykułu pisanego przez zatrudnionego na etacie dziennikarza, gdzie artykuł ma na celu przedstawienie nie wprowadzającej w błąd informacji. Artykuł nie jest, więc od tego by zawierać w nim funkcję impresywną, poetycką a nawet ekspresywną, bo do tego służą inne formy dziennikarskie. Artykuł ma jedną funkcję, czyli funkcję informatywną.
Nie mam pojęcia jak definiujesz ową Polskę jako krainę historyczno-geograficzną biorąc pod uwagę, że w takich szmatławcach ktoś uciekający ówcześnie z Grodna czy Wilna ucieka z Polski {co nie ma nic wspólnego z krainą uznawaną powszechnie jako historyczna Polska, czyli mniej więcej tereny z czasów Mieszka}. W takiej sytuacji ja nie mam pojęcia w jakim ówczesnym kraju urodził się Lewin a tym bardziej w jakim regionie czy mieście, bo równie dobrze biorąc pod uwagę ówczesne poglądy Polaków to uciekając ze Grodna ów uciekał z Polski, bo ówcześni Polacy Grodno uznawali za polskie miasto i całkiem sporo ich tam wówczas jeszcze mieszkało, choć ktokolwiek o zdrowych zmysłach nie uznałby Grodna za "polską krainę historyczną".
Przyjmując twoją koncepcję "krainy historyczno-geograficznej w szerszym znaczeniu" będą od teraz używał takich sformułowań, jako że Izrael niewątpliwe krainą historyczną jest:
- uciekając w VIII wieku przed strasznymi prześladowaniami z ojczystego Izraela Hasni Ait trafił do Hiszpanii
albo
- uciekając w XIX wieku przed strasznymi prześladowaniami z ojczystego Izraela Hasni Ait trafił do Francji.
Przecież Izrael to niewątpliwie co najmniej kraina historyczna a obecnie również istniejący kraj i choć we wspomnianych wiekach nie było go na mapach świata to w takich sformułowaniach nie będzie, przyjmując twój punkt widzenia, nic negatywnego a już na pewno w takich sformułowaniach nie będzie żadnej manipulacji.
Kto jednak biednego Hasniego prześladował i dlaczego?
Przyjmując logiczną interpretację i nie posiadając żadnych dodatkowych informacji skoro uciekał z ojczystego Izraela to niewątpliwie musiały to być Żydy, bo kto inny w "ojczystym Izraelu" może prześladować skoro nikt nie wspomina o żadnym kraju i panowaniu Arabów w VIII wieku czy Turków w XIX.
Jak się jednak bawić w manipulacje to się bawić.
Jakby tak chcieli dojebać Murzynowi i Żydkowi , tylko nie wiem czy to na serio , czy strachy na lachy .
Cytat:
Grupa senatorów republikanów skierowała pismo do sekretarza państwowego Rexa Tillersona z prośbą przeprowadzenia śledztwa w sprawie prób administracji prezydenta Baracka Obamy ingerowania w wybory w szeregu państw Europy, Afryki i Amryki Łacińskiej poprzez finansowanie partii politycznych.
Inicjatorem listu był senator Michael Lee, którego poparli Jim Inhof, Tom Tillis, Ted Cruise, David Perdue i Bill Cassidy.
W dokumencie wskazuje się na to, że podobne próby wpłynięcia na wybory ze środków amerykańskich podatników miały miejsce w Macedonii, Albanii, a także “szeregu państw Afryki i Ameryki Łacińskiej”.
Pomoc finansowa „lewocentrycznym grupom” miała miejsce na linii departamentu stanu i Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) oraz przekazywana była m.in. przez fundację „Otwarte społeczeństwo George’a Sorosa.
„Takiego rodzaju polityczna faworyzacja naszych (dyplomatycznych) misji na całym świecie jest niedopuszczalna i stanowi zagrożenie dla naszych stosunków dwustronnych” – uważają senatorowie.
W związku z tym senatorowie proszą „niezwłocznie rozpocząć śledztwo” na temat tego, jak „kontrproduktywnie” wydawano pieniądze amerykańskich podatników, a także zrewidować odpowiednie programy Stanów Zjednoczonych.
Oczywiście na razie to Strachy , słowem wyjaśniającym jest słowo "prób" administracji Murzyna . Ale słowo "prób" w tym kontekście daje nam pole wyjściowe do ewolucji w konkretne zarzutu .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
"Polityczni komisarze" Trumpa. Prezydent USA zacieśnia kontrolę
Donald Trump obsadził wszystkie ministerstwa politycznymi nominatami, którzy pilnują pracy szefów poszczególnych departamentów i agencji. Tymczasem wciąż nieobsadzona pozostaje w kluczowych resortach administracji większość merytorycznych stanowisk. Celem jest centralizacja władzy i ograniczenie wplywu sekretarzy.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,P.....omosc.html
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1432
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:45, 23 Kwi '17
Temat postu:
Przyszłość Trumpa ? ludzie interesujmy się własną przyszłością ,a będzie lepiej . Pierdolone politykierskie telenowele nakręcane przez banksterów ,ale kurwa ,jacy wszyscy znawcy , źe hoho i huj.
_________________ bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Amerykańscy psychiatrzy ostrzegają: Trump ma "poważną chorobę". I łamią przy tym ważną zasadę
23.04.2017 17:59
Donald Trump jest niebezpieczny - to opinia grupy amerykańskich psychiatrów. Ich publiczna diagnoza stanu zdrowia prezydenta spotkała się już jednak z krytyką innych naukowców oraz niektórych polityków.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7.....5&c=61
To chyba kwestia zadufania yankeskiego . No jak to , nie możemy podpisać umowy handlowej z Niemcami , przecież możemy sobie zbombardować dowolny kraj pod byle pretekstem , a umowy z jakimś krajem nie możemy podpisać .
Cytat:
„Trump dziesięciokrotnie pytał pani Merkel, czy może zawrzeć porozumienie handlowe z Niemcami. Za każdym razem powtarzała: „Nie możecie zawrzeć transakcji z Niemcami, porozumienie można podpisać tylko z UE". Po 11 odmowie Trump wreszcie ją zrozumiał" — poinformowało źródło. Według niego po rozmowie z Merkel prezydent USA postanowił zawrzeć transakcję z UE.
https://pl.sputniknews.com/polityka/2017.....mp-Merkel/
Ale , żeby tak 10 razy , to albo ktoś wrednie z niego kpi , albo chłop tępy jest w sprawach kontaktów handlowych USA - UE .
Ale ja mam tu taką teorię , że wszystkiemu jest winny język Niemców , również niezrozumiały dla yankesów , a tłumaczka była pochodzenia słowiańskiego i źle tłumaczyła , robiąc debili z niemiaszkówi i yankesów .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Biały Dom prosi o papieską audiencję
Watykański rzecznik potwierdził, że pod koniec maja w Watykanie przypuszczalnie dojdzie do spotkania papieża Franciszka z Donaldem Trumpem. Amerykański prezydent przyjedzie do Włoch na szczyt państw G7 w Taorminie na Sycylii 26 i 27 maja.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/spotkani.....je/jqj3dvj
USA: 46 proc. wyborców uważa, że media tworzą "fake news" o Trumpie 18.10.2017 PAP
Zgodnie z opublikowanym w środę nowym sondażem Morning Consult/Politico prawie połowa głosujących Amerykanów uważa, że mass media tworzą nieprawdziwe wiadomości o prezydencie USA Donaldzie Trumpie.
Według sondażu przeprowadzonego w dniach od 12 do 16 października br. 46 proc. zarejestrowanych wyborców jest zdania, że media tworzą i rozprzestrzeniają nieprawdziwe informacje o prezydencie, a 37 proc. się z tym nie zgadza.
Trump w ostatnich tygodniach wielokrotnie krytykował media (między innymi stacje NBCNews, CBSNews, CNN, ABC, gazety "The Washington Post" i "New York Times") za ciągłe tworzenie i rozpowszechnianie "fake news".
W zeszłym tygodniu Trump zareagował na materiał NBC (o rzekomych zamiarach prezydenta, by 10-krotnie zwiększyć arsenał nuklearny USA), oskarżając stację o podawanie nieprawdziwych informacji. Amerykański prezydent zaznaczył, że historia została "zmyślona, by go poniżyć", a NBC jest według niego równe CNN. Trump zapytał również, przy jakiej liczbie "fake news", które powstają w NBC oraz innych stacjach, nastanie odpowiedni moment, by zakwestionować posiadanie przez nie licencji na nadawanie. Prezydent stwierdził, że obecna sytuacja jest "zła" dla Ameryki.
Federalna Komisja ds. Komunikacji wymaga posiadania licencji przez niektóre stacje telewizyjne w USA, by mogły one nadawać i nie pobierać opłat od widzów. Ponad połowa ankietowanych (51 proc.) uważa, iż rząd nie powinien mieć prawa do odbierania licencji na nadawanie koncernom medialnym.
Ankieta została przeprowadzona online na próbie 1 991 Amerykanów.
"WP": Partia Demokratyczna i biuro Clinton finansowali dossier o powiązaniach Trumpa z Rosją 25.10.2017 PAP
Stany Zjednoczone, Waszyngton. Budynek Kapitolu odbija się w tafli jeziora. źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Andrew Harrer
Krajowy Komitet Partii Demokratycznej (DNC) i biuro kampanii Hillary Clinton finansowali sporządzenie dossier na temat powiązań pomiędzy Donaldem Trumpem a Rosją - informuje w środę "Washington Post".
Gazeta powołuje się na źródła zaznajomione ze sprawą, które zastrzegły sobie anonimowość.
Według tych źródeł prawnik reprezentujący kampanię Clinton i DNC, Marc E. Elias miał zaangażować waszyngtońską firmę Fusion GPS do poszukiwania powiązań Trumpa z Moskwą. Fusion GPS zatrudniło byłego funkcjonariusza brytyjskiego wywiadu Christophera Steele, który jest powiązany z FBI i środowiskiem wywiadu USA.
Elias i jego kancelaria prawna Perkins Coie zaangażowali firmę Fusion GPS w kwietniu 2016 roku. Wcześniej działania Fusion GPS dotyczące Trumpa były finansowane przez nieokreślonego klienta z Partii Republikańskiej. Clinton wraz z DNC finansowali Fusion GPS poprzez kancelarie Eliasa prawie do dnia wyborów - do końca października 2016 roku.
Według "Washington Post" źródła tej gazety potwierdziły, że firma Fusion GPS przekazała Eliasowi raport Steele wraz z innymi dokumentami ze śledztwa. Nie wiadomo, ile tych informacji przekazano przedstawicielom kampanii prezydenckiej Clinton i DNC oraz kto w tych strukturach zdawał sobie sprawę z zaangażowania Fusion GPS i Steele. Osoba zaznajomiona z tą sprawą powiedziała gazecie, że ani przedstawiciele kampanii, ani DNC nie zostali poinformowani przez kancelarię prawną o roli Fusion GPS w tworzeniu dossier.
Rzeczniczka DNC powiedziała, że liderzy Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej nie brali udziału w podejmowaniu żadnych decyzji związanych z Fusion GPS, ani nie zdawali sobie sprawy, że Perkins Coie z nimi współpracuje. "Ale postawmy sprawę jasno - prowadzone jest poważne śledztwo federalne dotyczące powiązań kampanii Trumpa z Rosją, a Amerykanie zasługują na to, by wiedzieć, co się wydarzyło" - oświadczyła.
Perkins Coie we wtorkowym liście do prawnika Fusion GPS zwolniła tę firmę z obowiązku dochowania tajemnicy zawodowej. Osoby zaangażowane w sprawę powiedziały gazecie, że nie ujawnią, jaka kwota została zapłacona Fusion GPS za jej pracę, ale dodały, że DNC i komitet kampanii Clinton podzieliły się kosztami.
Pierwsze informacje z raportów Steele pojawiły się podczas kampanii prezydenckiej w wakacje 2016 roku, gdy FBI rozpoczęło śledztwo dotyczące ewentualnych powiązań Trumpa z Rosją. Steele przekazał wtedy FBI część swoich ustaleń. Pełne dossier zostało opublikowane przez portal informacyjny BuzzFeed w styczniu br. Firma Fusion GPS zapewniła, że nie przekazywała temu portalowi żadnych dokumentów.
Dossier było także obiektem zainteresowania Republikanów, których liderzy spędzili miesiące starając się zdyskredytować Fusion GPS i Steele. Chcieli też ustalić, kto z Partii Demokratycznej bądź organizacji powiązanych z Demokratami zapłacił za dossier. Prezydent napisał w sobotę na Twitterze, że resort sprawiedliwości i FBI powinny "natychmiast ujawnić, kto za to zapłacił". Trump wielokrotnie zaprzeczał doniesieniom z akt Steele, a śledztwo FBI w tej sprawie nazwał "polowaniem na czarownice". Gazeta przypomina, że przedstawiciele administracji podali, iż FBI potwierdziło niektóre zawarte w raportach informacje, a inne (włączając w to te najbardziej kontrowersyjne) nie zostały zweryfikowane i mogą nigdy nie zostać.
W zeszłym tygodniu przedstawiciele firmy Fusion GPS zostali przesłuchiwani przez komisję ds. wywiadu Izby Reprezentantów i skorzystali z konstytucyjnego prawa do odmowy odpowiedzi na pytania. Założyciel firmy Glenn Simpson zeznawał wcześniej przed senacką komisją ds. sądownictwa. Były rzecznik prasowy kampanii Clinton, Brian Fallon poinformował, że nie wiedział o współpracy z Fusion GPS podczas kampanii prezydenckiej. Elias oraz firma Fusion GPS odmówili komentarza.
Kampania Clinton przekazała kancelarii Perkins Coie 5,6 mln dolarów tytułem "honorariów adwokackich" w okresie od czerwca do grudnia 2016. DNC zapłacił kancelarii od listopada 2015 roku 3,6 mln dolarów za "doradztwo prawne".
Konto Trumpa na Twitterze zostało zdezaktywowane. Zrobił to pracownik platformy 3.11.2017 PAP
Donald Trump źródło: Bloomberg autor zdjęcia: Andrew Harrer
Pracownik serwisu społecznościowego Twitter w czwartek dezaktywował konto prezydenta USA Donalda Trumpa. Zrobił to w swoim ostatnim dniu pracy.
Konto Trumpa (@realdonaldtrump) było nieaktywne przez 11 minut.
Twitter podał najpierw, że zostało ono "nieumyślnie dezaktywowane" z powodu "błędu ludzkiego", ale następnie serwis przyznał, że stał za tym "pracownik działu obsługi klienta", który zrobił to w swoim ostatnim dniu pracy.
Twitter to ulubiona platforma społecznościowa Trumpa, a jej aktywne wykorzystanie zrewolucjonizowało sposób komunikacji Białego Domu od dojścia 45. prezydenta USA do władzy. Trump zamieszcza na Twitterze komunikaty rządowe, ale także opinie, które czasami wywołują spory dyplomatyczne.
Trumpa na Twitterze obserwuje ponad 47 mln użytkowników.
Czy firma Trumpa angażowała się w pranie brudnych pieniędzy? 19.01.2018 PAP
Donald Trump podczas wystąpienia na połączonej sesji izb Kongresuźródło: Bloomberg autor zdjęcia: Andrew Harrer
Z protokołu zeznań złożonych przez współzałożyciela Fusion GPS, Glenna Simpsona przed komisją ds. wywiadu Izby Reprezentantów wynika, że firma Donalda Trumpa mogła brać udział w praniu brudnych pieniędzy z udziałem Rosjan - ujawnił w czwartek szef tej komisji.
"Protokół ujawnia poważne zarzuty dotyczące możliwego angażowania się firmy Trump Organization w proceder prania brudnych pieniędzy przy współudziale obywateli rosyjskich, co opisał też b. główny strateg Białegpo Domu, Steve Banon w wywiadzie, jakiego udzielił autorowi książki +Fire and Fury: Inside the Trump White House+" - zaznaczył w swym oświadczeniu szef komisji ds. wywiadu Adam Schiff.
Komisje ds. wywiadu Izby Reprezentantów oraz Senatu od kilku miesięcy badają czy Rosja ingerowała w przebieg zeszłorocznych wyborów prezydenckich. Starają się też wyjaśnić, jakiego rodzaju powiązania istniały pomiędzy sztabem wyborczym Donalda Trumpa a przedstawicielami Kremla.
Schiff, który z ramienia Partii Demokratycznej jest współprzewodniczącym komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów i kieruje jej pracami wspólnie z Mikem Conawayem z GOP, opublikował swe oświadczenie w czwartek.
Odniósł się w nim m.in. do opublikowanej niedawno książki Michaela Wolffa "Fire and Fury: Inside the Trump White House", w której zostały przytoczone wypowiedzi b. współpracownika Trumpa Steve'a Bannona dotyczące m.in. spotkanie Donalda Trumpa juniora i czołowych przedstawicieli sztabu wyborczego jego ojca w Trump Tower, podczas którego rosyjska prawniczka miała oferować kompromitujące informacje o kandydatce Demokratów w wyborach prezydenckich Hillary Clinton.
W spotkaniu uczestniczył też zięć obecnego prezydenta Jared Kushner i ówczesny szef sztabu Trumpa Paul Manafort. Bannon, którego Wolff cytuje obszernie w swej książce, powiedział, że spotkanie z rosyjską prawniczką było "zdradzieckie" i "niepatriotyczne", a ponadto, że o takim wydarzeniu należało "natychmiast poinformować FBI".
Bannon był bardzo bliskim współpracownikiem i doradcą Trumpa podczas kampanii wyborczej, a potem w Białym Domu. Stanowisko stracił w sierpniu. Jego stosunki z prezydentem układały się dobrze nawet po odejściu z administracji, ale zmieniło się to radykalnie po ukazaniu się książki Wolffa. Publikacja spotkała się z dezaprobatą Trumpa, który podważył wiarygodność zawartych w niej informacji.
Za niewiarygodne zostały też uznane przez Trumpa rewelacje zawarte w dokumentacji opracowanej przez firmę zrzeszająca dziennikarzy śledczych i detektywów – Fusion GPS.
Osobisty adwokat prezydenta USA Donalda Trumpa Michael Cohen złożył we wtorek dwa pozwy o zniesławienie: przeciw portalowi BuzzFeed, który opublikował dossier nt. powiązań między Trumpem a Rosją a także przeciw firmie detektywistycznej Fusion GPS odpowiedzialnej za jego przygotowanie.
Prawnik w obydwu pozwach wskazał, że dossier jest pełne niepotwierdzonych zarzutów istnienia zmowy pomiędzy członkami kampanii prezydenckiej Trumpa a rosyjskimi agentami. Opublikowany przez BuzzFeed dokument ma zawierać "nieprawdziwe i
Waszyngtońska firma Fusion GPS została zaangażowana przez prawnika reprezentującego kampanię prezydencką rywalki Trumpa w wyborach z 2016 r. Hillary Clinton i Krajowy Komitet Partii Demokratycznej (DNC) - Marca E. Eliasa. Na jego polecenie Fusion GPS zajęła się poszukiwaniem powiązań Trumpa i osób z otoczenia prezydenta z Kremlem. Do wykonania tego zadania firma zatrudniła byłego funkcjonariusza brytyjskiego wywiadu Christophera Steele'a, który jest powiązany z FBI i środowiskiem wywiadu USA.
Wcześniej działania Fusion GPS dotyczące Trumpa były finansowane przez nieokreślonego klienta z Partii Republikańskiej. Clinton wraz z DNC finansowali Fusion GPS poprzez kancelarie Eliasa prawie do dnia wyborów - do końca października 2016 roku.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 »
Strona 3 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów