A kto zieleniaka tam wpuści?
Przecież poziom nienawiści pomiędzy nimi jest ogromny, w sumie to on nienawidzi putina, a putin podejrzewam jedynie nim gardzi, ale dla uzyskania kolejnego efektu medialnego mógłby go przyjąć , z tym że takie trójstronne rozmowy to raczej na neutralnym gruncie, nie wyobrażam sobie aby doszło do spotkania putina z zieleniakiem w moskwie. Dla putina takie spotkanie byłoby trudne , jak wejście do niewietrzonej obory, mimo wszystko medialnie to byłaby kolejna bomba prosto do lewackiego szamba , więc putin znowu miałby jakiś bonus w zamian. Natomiast dla zieleniaka to oznaczałoby ostateczne upokorzenie. W sumie będzie to obrzydliwe widowisko oglądać ich przy jednym stole, jeden z nich powinien skorzystać z okazji i drugiego w jakiś sposób zabić na wizji. Byłoby to zgodne z duchem przekazu medialnego jaki sączy się od czterech lat. Putin mógłby wyciągnąć pistolet i strzelić zieleńskiemu w głowę - wówczas dałby dobry pretekst wszystkim rusofobom (no przecież twierdzili że to krwawy zbrodniarz / morderca) , a zieleński mógłby spróbować ataku z zaskoczenia na przykład wyjmując jakąś ukrytą w skarpecie strzykawkę i nagle w najmniej spodziewanym momencie doskakując do putina i wbijając mu ją w szyję. Pokazałby w ten sposób że z terrorystami się nie negocjuje.
_________________
OpenChat