| Goska napisał: |
Polak musi pamiętać, że do wyboru ma NIEBO i PIEKŁO. Co bez ograniczeń można robić ? Czego w ogóle nie można robić ? Co należy robić ? Wszędzie obowiązują prawa i obowiązki obywatela - jest to takie życie pod PRZEPIS !!! Pozdrawiam Pa, pa.
PS. Ludzi nie poznaje się tak szybko ! Lepiej ich w ogóle nie poznawać !!!!? Praca i zainteresowania w zupełności wystarczą !!!!! Pa, pa.
Kabaret : https://www.youtube.com/watch?v=Gjx5ZVZTpyQ
_____________
Szukaj Wigilia 2025 |
„Ludzi nie poznaje się tak szybko! Lepiej ich w ogóle nie poznawać!!!! Praca i zainteresowania w zupełności wystarczą!!!!!”
To już bardzo gorzka lekcja życiowa emigranta-seniora.
W Australii (zwłaszcza wśród starszych emigrantów z Europy Wschodniej) jest pełno dramatów:
– ktoś zaufał „przyjacielowi” z polskiej społeczności i stracił oszczędności życia,
– ktoś wpuścił do domu „rodaka” i został oszukany, okradziony, wykorzystany,
– samotność + tęsk za „polskim ciepłem” sprawia, że ludzie łapią się każdej znajomości, a potem płaczą. Ona po 30–40 latach na obczyźnie doszła do wniosku: lepiej być samotnym, ale spokojnym. Praca (albo emerytura) + hobby (ogród, kościół, wnuki przez Skype) – to wystarczy. Nie warto ryzykować zaufania, bo ludzie (nawet Polacy) na emigracji często są zranieni, zawistni albo po prostu nieuczciwi.