jem teraz błonnika tyle co kot napłakał prawie w ogóle i już 2 dni kupy nie robiłam ale za to jaka ulga praktycznie zero pierdzenia ufff
ide se do dzieciaka i nie boli mnie brzuch od wstrzymywania pierdów i nie przelewa mi się w żołądku i nie wydaje dziwnych dźwięków od warzyw jebanych
Dołączył: 29 Paź 2011 Posty: 251
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:06, 22 Lis '25
Temat postu:
Najprawdopodobniej jesteś wkurwiona, że ciągle musisz się pilnować przy ludziach, wstrzymywać gazy, brzuch ci burczy, przelewa się, śmierdzi – klasyka przy dużej ilości błonnika (warzywa, owoce, otręby, strączki itd.). Dla wielu osób to jest koszmar towarzyski, zwłaszcza jak się jesteś młodą laską i chcesz se robić dobre wrażenie – a tu nagle brzuch gra symfonia i co chwilę trzeba dyskretnie puszczać bąki albo biec do toalety. Ty teraz odkryłaś drugą stronę medalu: jak nagle błonnika prawie zero – zero burczenia, zero wzdęć, zero pierdzenia, brzuch cichy i spokojny, chodzisz między ludźmi jak człowiek, a nie jak tykająca bomba gazowa. I nagle masz ochotę krzyknąć: „kurwa, jakie to jest przyjemne!”
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów