|
Autor
|
Wiadomość |
JerzyS
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 14:24, 27 Lip '09
Temat postu: Nieopłacalne wiatraki |
|
|
Energetyka atomowa jest jednym z najdroższych sposobów pozyskiwania energii, bo trzeba uwzględnić też koszt utylizacji odpadów.
Teraz okazuje się , że wiatraki również są nieopłacalne.
Dlaczego je stawiają?
Dlaczego, bo pod pretekstem farm wiatrowych, obcy kapitał wykupuje w Polsce ziemię.
==================================
Nieopłacalne wiatraki
W Polsce jesteśmy świadkami boomu na elektrownie wiatrowe. Powstało ich na razie co prawda stosunkowo niewiele, ale inwestorzy mają bardzo ambitne plany zakładające wybudowanie siłowni o mocy kilkudziesięciu tysięcy megawatów. Jeszcze kilka lat temu takie informacje byłyby zapewne przyjmowane z entuzjazmem, ale teraz, gdy wiemy, co ze sobą niosą wiatraki, entuzjazmu już nie słychać. Coraz częściej bowiem dochodzą do nas głosy o negatywnych skutkach ekologicznych i gospodarczych budowy siłowni wiatrowych.
Okazuje się, że nie jest to wcale panaceum na rozwiązanie kłopotów z dostawami energii, a wręcz przeciwnie - siłownie wiatrowe niosą ze sobą nowe problemy. Warto więc poważnie się zastanowić nad sensem wspierania przez państwo i samorządy lokalne tego typu inwestycji.
Energia z wiatraków jest uznawana za zieloną energię, ale i ten pogląd jest coraz częściej kwestionowany, gdyż koszty ekologiczne ich budowy przewyższają ewentualne korzyści. W dodatku pod znakiem zapytania staje ekonomiczny i gospodarczy sens instalowania farm wiatrowych w Polsce. Przede wszystkim wbrew temu, co głoszą zwolennicy energii z wiatru, nie spowoduje ona wyłączenia ani jednej elektrowni węglowej, co więcej - trzeba budować zapasowe nieduże elektrownie gazowe, które będą pracować w bezwietrzne dni i zastępować wiatraki. Poza tym prąd z siłowni obracanych siłą wiatru jest o wiele droższy niż z tradycyjnych źródeł, dla gospodarstw domowych oznacza to w takim razie podwyżki kosztów utrzymania. Pamiętajmy też o tym, że w krajach, gdzie budowane są takie siłownie, potrzebne jest ogromne wsparcie finansowe państwa dla inwestorów. W Polsce musiałoby być podobnie, tylko skąd wziąć na to pieniądze?
Lobby ma wielką siłę
Jeszcze do niedawna krytykom czy nawet sceptykom dostrzegającym pewne niebezpieczeństwa związane z ekspansją elektrowni wiatrowych trudno było się przebić ze swoimi argumentami do społeczeństwa. Zalewani bowiem byliśmy swoistą propagandą, jakie to ogromne korzyści odniesie nasz kraj, gdy zainwestuje w ujarzmienie wiatru. Energia, której źródłem były ruchy mas powietrza, miała zapewnić nam bezpieczeństwo dostaw prądu dla gospodarstw i przemysłu, dzięki wiatrakom mieliśmy zrezygnować z części trujących środowisko elektrowni węglowych. Jednym słowem, zyskać miały i środowisko, i gospodarka. Na szczęście nie wszyscy w Polsce ulegli tej propagandzie i zaczęło pojawiać się coraz więcej głosów kwestionujących zasadność stawiania w naszym kraju ogromnych wiatraków, gdyż są one nieopłacalne.
Dlaczego jednak ten biznes się kręci? Na razie w Polsce moc zainstalowanych siłowni wiatrowych wynosi około 550 MW, czyli odpowiada to jednemu średniemu blokowi energetycznemu w elektrowni węglowej. Jednak jak wynika z oficjalnych danych instytucji państwowych, lawinowo rośnie zainteresowanie inwestorów budową farm wiatrowych. O ile do końca grudnia ubiegłego roku wystąpili oni o warunki przyłączenia do sieci dla farm wiatrowych o mocy prawie 7 tys. MW, o tyle teraz jest to już 12 tys. MW. Ale plany inwestorów są jeszcze ambitniejsze, ponieważ cały czas zgłaszane są nowe projekty. Gdyby w przyszłości wszystkie je zrealizować, mielibyśmy energię z wiatru o mocy ponad 70 tys. MW - czyli znacznie więcej niż wynosi nasze roczne zapotrzebowanie na prąd (!). Wiadomo, że nie wszystkie projekty zostaną sfinalizowane, ale już te powyższe dane świadczą o tym, że koncerny energetyczne zwietrzyły niezły interes w wiatrakach. Jeśli bowiem pojawiła się okazja do zarobienia grubych pieniędzy na ekologii, to one po prostu w to wchodzą, licząc na to, że rząd dołoży im sporo pieniędzy do budowania "alternatywnych źródeł energii". Dodatkowo lobby wiatrowe prowadzi zakrojone na szeroką skalę działania lobbingowe, aby przekonać władze wszystkich szczebli i społeczeństwo, jakie to odniesiemy korzyści z postawienia na prąd z wiatru. Jesteśmy wręcz szantażowani, że np. tylko dzięki wiatrakom najszybciej zrealizujemy zobowiązania unijne dotyczące pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Ale oczywiście lobbyści mniej mówią, czy nawet wcale nie mówią, o kosztach związanych z tymi inwestycjami.
Pomalowane na zielono
Jeszcze do niedawna elektrownie wiatrowe miały zagorzałych zwolenników wśród organizacji ekologicznych, ale i one zaczynają się powoli wycofywać z popierania budowy wiatraków w Polsce. Nie mówią już, że wiatraki to zielona energia, ale tylko energia "pomalowana na zielono". Tak się bowiem składa, że akurat w naszym kraju takie instalacje można stawiać głównie w pasie północnym - nad morzem i w rejonie mazurskiej Krainy Wielkich Jezior, czyli na niezwykle cennych przyrodniczo terenach. Tam po prostu są najlepsze warunki przyrodnicze, ponieważ wiatr wieje z odpowiednią siłą, i co najważniejsze - liczba wietrznych dni w ciągu roku jest najwyższa. A to oznacza, że wiatraki będą najefektywniej pracować właśnie tu. To rodzi jednak określone konsekwencje dla przyrody.
Profesor Piotr Jaroszyński, kierownik katedry Filozofii Kultury KUL, wskazuje na zniszczenie naturalnego krajobrazu przez wielkie wiatraki. Mają one często po 100-150 metrów i po prostu dominują nad krajobrazem, niszcząc - jak podkreśla prof. Jaroszyński - wspaniały pejzaż nadmorskich czy mazurskich przestrzeni. Przykładem takiego niebezpieczeństwa jest choćby Suwalski Park Krajobrazowy nazywany "polską Szwajcarią". Co prawda żaden wiatrak nie stanie na terenie samego parku, ale mogą się one pojawić w jego otoczeniu, na okolicznych wzgórzach. Skandalem, według profesora, jest planowanie postawienia na tym terenie setek wiatraków. - Ten park przestanie być parkiem i stanie się wielką elektrownią - mówi prof. Jaroszyński. - Turyści i wczasowicze będą omijać to miejsce z daleka - podkreśla. I trudno nie przyznać mu racji, bo co to za atrakcja turystyczna oglądać wiatraki.
Ale nie chodzi tylko o zniszczenie krajobrazu. Przyrodnicy, ornitolodzy wskazują na szereg innych zagrożeń dla środowiska naturalnego, które powoduje sąsiedztwo farm wiatrowych. Olbrzymie skrzydła są śmiertelną pułapką dla ptaków. Okazuje się, że np. w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych, gdzie stoją już tysiące wiatraków, giną co roku setki rzadkich ptaków drapieżnych, innych ptasich ofiar nikt już nawet nie liczy. Wydzielane przez śmigła dźwięki, hałas, powodują, że ptaki uciekają z tych miejsc, przenoszą swoje gniazda gdzie indziej. Co więcej, te dźwięki mogą być także szkodliwe dla ludzi, badania medyczne robione za granicą przynoszą coraz więcej dowodów na istnienie tego zagrożenia. Dlatego mieszkanie w pobliżu farm wiatrowych jest niebezpieczne dla człowieka. To prawda, że kiedyś polska wieś była pełna wiatraków pracujących jako młyny lub małe elektrownie. Ale nie porównujmy kilku-, kilkunastometrowych najwyżej budowli, doskonale wkomponowanych w krajobraz, z monstrualnymi betonowymi i stalowymi budowlami, jakie teraz nam się funduje.
W dodatku koszty ekologiczne inwestowania w wiatraki to nie jedyne straty, z jakimi będziemy mieli do czynienia. Ten rodzaj energetyki jest zwyczajnie nieopłacalny finansowo i gospodarczo.
Za drogo
Eksperci od dawna polemizują ze zwolennikami energii wiatrowej właśnie na gruncie gospodarczym. Podkreślają, że czerpanie energii z siły wiatru nie rozwiąże naszych problemów energetycznych, nie zapewni nam także dostępu do taniej energii. Wynika to po prostu ze specyfiki tego sektora.
Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że wiatr to nieprzewidywalny żywioł. Nie zawsze można z niego skorzystać. Nawet na najbardziej wietrznych terenach zdarzają się ciche dni, a wtedy elektrownie nie pracują i nie dostarczają prądu. Znowu, gdy wiatr wieje zbyt mocno, trzeba wyłączyć wiatraki, aby nie zostały uszkodzone ich śmigła. Niemcy, gdzie jest najwięcej farm wiatrowych w Europie, wydali na nie grube miliardy euro, a wiatraki zapewniają tylko 3 proc. krajowego zapotrzebowania na energię, bo są nieefektywne - teoretycznie, biorąc pod uwagę moc wiatraków, powinny zapewniać 15 proc. energii. - To jest podstawowy problem z energią wiatrową: wiatr nie zawsze wieje tam, gdzie akurat potrzeba prądu - podkreśla prof. Wolfgang Pfaffenberger z Bremen Energy Institute. Podaje przykład lata w 2003 r., gdy upalna, ale bezwietrzna pogoda wstrzymała na wiele dni pracę turbin wiatrowych w całej Europie Zachodniej i trzeba się było ratować dostawami prądu z siłowni węglowych i atomowych. To wtedy nawet część niemieckich ekologów uznała, że warto wstrzymać się z zamykaniem elektrowni atomowych do czasu, aż nie zastąpią ich inne odnawialne źródła energii niż wiatr. Z drugiej strony, gdy są dogodne warunki do produkcji energii, nie udaje się wykorzystać całej siły wiatru, bo nie ma możliwości magazynowania nadmiaru prądu. Nikt bowiem nie wymyślił technologii budowy np. wielkich akumulatorów.
Jak w takiej sytuacji można mamić Polaków obietnicami, że oto gdy postawimy turbiny wiatrowe, to będziemy mogli zamknąć elektrownie węglowe i dzięki temu nasze środowisko będzie czystsze, gdyż do atmosfery nie trafi dwutlenek węgla i inne gazy? Co więcej, stawiając wiatraki, musimy inwestować w tradycyjne siłownie! - Jeżeli nadal tak szybko jak obecnie będzie rosło zainteresowanie inwestorów budową wiatraków, konieczne będzie wybudowanie zwykłych elektrowni zastępujących je przy bezwietrznej pogodzie - mówi bez ogródek Stefania Kasprzyk, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator zarządzających wszystkimi sieciami przesyłowymi w naszym kraju. Prezes Kasprzyk pokazuje prostą zależność: gdyby w naszym kraju powstały farmy wiatrowe o mocy "tylko" 8 tys. MW, to trzeba będzie postawić także zwykłe elektrownie rezerwowe o mocy prawie 2 tys. MW (!). To zaś oznacza ogromne koszty rzędu 7-8,5 mld zł i to zakładając, że stawiamy tańsze siłownie na gaz, a nie na węgiel. PSE Operator już projektuje takie elektrownie. Kto sfinansuje te inwestycje? Firmy energetyczne, czyli faktycznie odbiorcy prądu, my wszyscy, gdyż wątpliwe jest, aby budżet państwa wyłożył na to pieniądze. Specjaliści od energetyki wskazują na jeszcze inny aspekt. Takie rezerwowe elektrownie nie będą pracowały przecież cały rok, dlatego prąd, jaki będziemy z nich otrzymywać, będzie musiał być bardzo drogi, aby inwestycja się zwróciła. I znowu zobaczymy te koszty na swoich rachunkach za prąd. Gdzie w takim razie jest ta tania energia wiatrowa?
Docent Andrzej Strupczewsk i i inni specjaliści wskazują na to, że koszt wytworzenia prądu z wiatru jest w tej chwili najdroższy nie tylko w Polsce, ale i w krajach zachodnich. Państwowa Izba Kontroli (The National Audit Office) w Wielkiej Brytanii podała w swoim raporcie, że rozwijanie energetyki wiatrowej "jest najdroższym ze znanych sposobów redukcji poziomu dwutlenku węgla w atmosferze". Dlaczego, skoro wydaje się, że budowa jednej siłowni nie jest droga? Chodzi właśnie o wspomniane wyżej koszty wytwarzania prądu przy pomocy siły wiatru. Niemcy twierdzą przy okazji, że "sen o przyjaznej środowisku energii zmienia się w wysoko dotowaną z kasy państwowej dewastację krajobrazu" ("Der Spiegel"). Bo gdyby stosować rynkowe zasady wobec energii wiatrowej, to nikt rozsądny nie chciałby jej kupować, skoro jak wspomnieliśmy wyżej, jest ona kilka razy droższa od konwencjonalnej. We Francji Électricité de France płaci trzy razy więcej za energię wiatrową niż pochodzącą z siłowni atomowych, podobne relacje w innych państwach dotyczą elektrowni węglowych. W Niemczech planowana jest budowa dużej elektrowni wiatrowej na morzu. Kilowat energii, która będzie z niej pochodziła, ma kosztować ponad 9 eurocentów, a cena za prąd z innych źródeł jest trzy razy niższa. Dopiero za 10-12 lat cena ma spaść do 6 eurocentów.
Bez dotacji ani rusz
I tu wkracza państwo, dotując prąd z wiatru. Tylko dzięki tym dopłatom opłaca się go kupować zakładom energetycznym i odsprzedawać potem klientom. Bogate Niemcy, gdzie od lat silne było lobby ekologiczne i partia Zielonych, na to było stać, choć już teraz widzą, jakie to stanowi obciążenie dla ich finansów. Ale Polska jest na to za biedna. Jeśli jednak ktoś już postawi w Polsce wiatrak, PSE musi od niego kupować wytworzoną energię. Potem będzie ją "mieszać" z prądem z elektrowni węglowych i sprzedawać gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom. W tej sytuacji wzrosną na pewno ceny prądu. Część ekspertów jest nawet przekonana, że to może dobić naszą gospodarkę, ponieważ drastycznie wzrosną koszty, spadnie też konsumpcja, bo więcej pieniędzy będziemy wydawali na zakup energii. Recesja - i to o wiele większa niż teraz - murowana.
I jeszcze jeden ekonomiczny argument, który powinien działać na wyobraźnię choćby rolników czy innych osób gotowych wydzierżawiać lub sprzedawać swoją ziemię pod farmy wiatrowe. Wszędzie, na całym świecie, prowadzą one do ogromnych spadków wartości gruntów w pobliżu wiatraków. Nikt bowiem nie chce budować domów, sklepów czy innych zakładów pracy w pobliżu gigantycznych śmigieł, ponieważ to za bardzo uciążliwe sąsiedztwo.
Krzysztof Losz
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20090727&typ=my&id=my11.txt
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 15:00, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
uwazam ze postawienie sobie malego wiatraka niedaleko (25tys pln) domu a do tego panele sloneczne (20tys pln) dla 2 rodzin zwroci sie po 3 latach korzystania
a potem energia za free i nie interesujesz sie czy ruscy zakreca kurek z gazem
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 16:42, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
slidexman napisał: | uwazam ze postawienie sobie malego wiatraka niedaleko (25tys pln) domu a do tego panele sloneczne (20tys pln) dla 2 rodzin zwroci sie po 3 latach korzystania
a potem energia za free i nie interesujesz sie czy ruscy zakreca kurek z gazem |
Za dzwadzieścia pięć tysięcy to będzie - sorry za wyrażenie, ale inaczej się nie da - gówno, a nie wiatrak. Maksymalnie kupisz za to 5kW. To czajnik i komputer to będzie maksymalnie co podepniesz, a i to jak będzie wiatrak jechał na maksymalnej wydajności, na co nie masz co liczyć - średnio to około 10%.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 16:55, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
taki wiatrak gdy się kręci daje 1,5MW praktycznie darmowej energii. a są też i takie co dają 5MW. do serwisowania statystycznie wystarczy jeden człowiek na kilkanaście - kilkadziesiąt wiatraków.
ja rozumiem, że cena węgla jest dziś karygodnie tania, ale gdyby system w którym żyjemy nie był chory w ogóle nie potrzebowalibyśmy węgla, a jedynie tysiące wiatraków, a prąd mógłby być za darmo, niczym woda. wystarczy wymyślić sposób magazynowania energii z wiatraków. najbardziej naturalne wydają się akumulatory, ale mają zbyt małą pojemność - o wiele bardziej efektywne wydaje się magazynowanie tej energii w postaci sprężonego powietrza, ewentualnie w wodorze.
dla mnie to tak jakby mówić że wybudowanie tamy na rzecze w celu czerpania z niej prądu jest nieopłacalne. zależy dla kogo - dla tego co posiada kopalnię węgla na pewno...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nomorenazi
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:06, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wiem, czy wiedzą Państwo, że jeśli ktoś produkuje własny prąd (z wiatraka, ma turbinkę na małej rzeczce) – to nie wolno mu użyć tego w gospodarstwie!! Musi to odprzedać do sieci państwowej
– i potem odkupić… z podatkiem 60%
Janusz Korwin Mikke |
Link
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tomeq
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 211
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:08, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
slidexman napisał: | uwazam ze postawienie sobie malego wiatraka niedaleko (25tys pln) domu a do tego panele sloneczne (20tys pln) dla 2 rodzin zwroci sie po 3 latach korzystania
a potem energia za free i nie interesujesz sie czy ruscy zakreca kurek z gazem |
panele słoneczne, czy masz na myśli fotoogniwa czy panele do podgrzewania wody?
45 tys /36 miesięcy =1250zł czyli 625zł miesięcznie na rodzinę. przyznam ze sporo płacisz za prąd.
tylko Ci sie wydaje ze będziesz miał za free. wbrew pozorom "darmowa" energia sporo kosztuje i nie zawsze sie zwraca.
proponuję poczytać na elektrodzie temat "budowa elektrowni wiatrowej domowym sposobem"
1 cześć http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic277125.html
2 cześć http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtop.....5d5dbb948c
jeśi chcesz zainwestować takie pieniądze to są inne sposoby pozyskiwania energii, potrzebny jest tylko dostęp do bardzo tanich odpadów drewna, wówczas ciepło i prąd masz "za darmo", duży nadmiar energii sprzedajesz.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:11, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Nomorenazi, tylko w przypadku gdy prowadzisz działalność. Na swoje potrzeby z tego co wiem nie musisz płacić podatku. Byłby natomiast problem, żeby legalnie zbudować taką elektrownie na własne potrzeby.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ya
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:11, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
co do tamy i prostego magazynowania energii, niestety nie pamiętam dokładnie która, ale w USA działa elektrownia wodna, która gdy jest małe zapotrzebowanie na energie wykorzystuje ją do pompowania wody do zbiorników położonych na wysokości, w momencie zwiększonego poboru mocy spuszcza wodę i wykorzystuje te zbiorniki do napędzania dodatkowych turbin.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tomeq
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 211
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:14, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
ya napisał: | co do tamy i prostego magazynowania energii, niestety nie pamiętam dokładnie która, ale w USA działa elektrownia wodna, która gdy jest małe zapotrzebowanie na energie wykorzystuje ją do pompowania wody do zbiorników położonych na wysokości, w momencie zwiększonego poboru mocy spuszcza wodę i wykorzystuje te zbiorniki do napędzania dodatkowych turbin. |
nie tylko w USA, w Polsce też są elektrownie szczytowo-pompowe.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_szczytowo-pompowa
największa jest w Żarnowcu 716 MW
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:16, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
ya napisał: | co do tamy i prostego magazynowania energii, niestety nie pamiętam dokładnie która, ale w USA działa elektrownia wodna, która gdy jest małe zapotrzebowanie na energie wykorzystuje ją do pompowania wody do zbiorników położonych na wysokości, w momencie zwiększonego poboru mocy spuszcza wodę i wykorzystuje te zbiorniki do napędzania dodatkowych turbin. |
no właśnie - jest wiele patentów.
energetycy narzekają że wiatraki są chujowe, ale tylko dlatego, że nigdy nie można przewidzieć kiedy będzie wiał wiatr.
klucz tkwi w magazynowaniu tej energii na czas gdy wiatru nie ma.
koszty to tylko liczby - w istocie jedyne co się zużywa to zasoby. a robienie prądu z wiatru nie zużywa żadnych zasobów. oczywiście poza tymi których potrzeba na zrobienie maszyny.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
moonwalk
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 466
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 21:30, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Koszty wiatraka to zasoby potrzebne na:
-wyprodukowanie (duze koszty)
-konserwacje (spore koszty-urzadzenie mechaniczne)
-magazynowanie energii (olbrzymie koszty)
Dal niekumatych: produkcja=energia, materialy=energia, transport=energia,
dotyczy kazdego elementu, zarowno wyprodukowania smila, jak i wyprodukowania samochodu, ktory te smiglo zawiezie, dotyczy wyprodukowania akumulatora, jego wymiany, utylizacji, produkcji nowego.
Nie, nie zuzywa sie zadnyc zasobow
Cytat: | o wiele bardziej efektywne wydaje się magazynowanie tej energii w postaci sprężonego powietrza, ewentualnie w wodorze. |
Wiedza techniczna oriona przy twojej to poziom Einsteina
Dokladnie tak jak napisal tomeq:
wbrew pozorom "darmowa" energia sporo kosztuje i nie zawsze sie zwraca.,
A wietraki sie "oplacaja" tylko dlatego, ze UE do nich doplaca, co zreszto dokladnie w artykuje jest opisane.
Sabotazem jest w polskich warunkach promowanie innych elektrowni
niz atomowych i weglowych (bardzo ekologicznych i wydajnych, oczywiscie nie mowie o tych wybudowanych jeszcze przez niemcow w XIX wieku)
_________________ "Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji".
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 21:47, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
czyli uważasz, że ile MWh prądu potrzeba na wyprodukowanie wiatraka?
zrozum muntłok że energia elektryczna jest niczym - nic nie powinna kosztować.
wyłącznie surowce się liczą bo one są ograniczone o wiele bardziej.
twój problem polega na tym, że przeliczasz prąd na dolary - bardzo słusznie zresztą gdyż poniekąd sa to rzeczy tożsame: zarówno prąd jak i dolary nic nie kosztują - wystarczy je zrobić z niczego (czyli np. wydrukować, albo pobrać ze słońca).
jedyne co się kończy i czego wydobycie wymaga ludzkiego potu to surowce, jak węgiel.
twój mały móżdżek kombinuje na poziomie dolara. gdy taka np. UE dopłaca do wiatraków bo działa strategicznie. przyszłościowo.
wiesz, był tu już taki jeden frasobliwy co też się naśmiewał z samochodów elektrycznych że to niby bez sensu, nieopłacalne bo kaloryczność ropy i w ogóle...
samochody będę elektryczne. bo prąd, dzięki rozwojowi technologii, możemy mieć w nadmiarze. w przeciwieństwie do ropy.
ilość surowców to jedyne realne ograniczenie rozwoju ludzkości.
ilość pieniędzy to jedynie sztuczne ograniczenie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nicram
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 21:53, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | ya napisał: | co do tamy i prostego magazynowania energii, niestety nie pamiętam dokładnie która, ale w USA działa elektrownia wodna, która gdy jest małe zapotrzebowanie na energie wykorzystuje ją do pompowania wody do zbiorników położonych na wysokości, w momencie zwiększonego poboru mocy spuszcza wodę i wykorzystuje te zbiorniki do napędzania dodatkowych turbin. | no właśnie - jest wiele patentów.
energetycy narzekają że wiatraki są chujowe, ale tylko dlatego, że nigdy nie można przewidzieć kiedy będzie wiał wiatr.
klucz tkwi w magazynowaniu tej energii na czas gdy wiatru nie ma.
koszty to tylko liczby - w istocie jedyne co się zużywa to zasoby. a robienie prądu z wiatru nie zużywa żadnych zasobów. oczywiście poza tymi których potrzeba na zrobienie maszyny. |
Według mnie problem z magazynowaniem energii elektrycznej byłby dawno rozwiązany gdymy nie było tak wielu ludzi którym bardzo zależy na tym żeby problem nadal istniał, widze czasem w mediach śmieszne nowości jak to wynaleziono nową baterie litowo jonową która jest coś lepsza od poprzedniej generacji...
A kto z Was pamięta jak na forum jakies pare miesięcy temu ktoś podawał linki do uniwersytetu w korei w którym odkryto dziesieciokrotnie(lub więcej-dokładnie nie pamiętam) pojemniejszą baterię opartą o zjawisko kondenatora , coś w rodzaju mikroporów w folii aluminiowej które swiększały gigantycznie jej powierzchnię.... technologia wydawała by sie na nasze czasy banalnie prosta do wprowadzenia na skale masową... i co... i g*** wszystko ucichło, szukałem tego ostatnio bo byłem ciekawy czy cokolwiek sie ruszyło w temacie i nie znalazłem....
Natomiast co do wiatraków to sam duzo o tym czytałem i okazuje sie ze wcale nie jest tak łatwo oddać firmie dostarczającej ci energie do domu nadmiar energii ktorego np nioe potrzebujesz, procedura jest długotrwała i maksymalnie uciążliwa, do tego dopiero negocjujesz cene prądu za jaką zakład energetyczny zgodzi sie od ciebie ją odkupić....chore...
co do samych wiatraków pamiętajcie że istnieje jeszcze oprocz poziomego z wirnikiem ,pionowy który jest bardzo cichy mały i można z powodzeniem montować ich tysiące na dachach chociażby blokowisk ponieważ nie tworzą "cienia " są bardziej czułe na powiewy wiatru i reagują na powiew z każdej strony -nie muszą być ustawione pod wiatr no i moim zdaniem sa naprawde ładne
zeby latwiej pokazac o co mi chodzi krotki filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=q9flSPAdOLk
to jest moim zdaniem przyszlosc
pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Arwena
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 593
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 22:03, 27 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Nie do onca jest tak jak mowicie z ta taniością. Koszty są na każdym etapie inwestycji. Farmy wiatrowe to przedsięwzięcia, z których zwrot szacowany jest od 10-20 lat na takie okresy udzielane sa kredyty przez banki.
mozecie poradzic sie chociazby z ponizszym dokumentem
http://w4e.pl/doki/poradnik/oplacalnosc_budowy_farm_wiatrowych.pdf
pozdro,
PS. Bimi - woda nie jes za darmo, czy ta z kranu, czy butelkowana.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
goral_
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 01:04, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
nicram napisał: |
Według mnie problem z magazynowaniem energii elektrycznej byłby dawno rozwiązany gdymy nie było tak wielu ludzi którym bardzo zależy na tym żeby problem nadal istniał, widze czasem w mediach śmieszne nowości jak to wynaleziono nową baterie litowo jonową która jest coś lepsza od poprzedniej generacji...
A kto z Was pamięta jak na forum jakies pare miesięcy temu ktoś podawał linki do uniwersytetu w korei w którym odkryto dziesieciokrotnie(lub więcej-dokładnie nie pamiętam) pojemniejszą baterię opartą o zjawisko kondenatora , coś w rodzaju mikroporów w folii aluminiowej które swiększały gigantycznie jej powierzchnię.... technologia wydawała by sie na nasze czasy banalnie prosta do wprowadzenia na skale masową... i co... i g*** wszystko ucichło, szukałem tego ostatnio bo byłem ciekawy czy cokolwiek sie ruszyło w temacie i nie znalazłem....
|
Coś w tym jest. Parę miesięcy temu na BBC w wiadomościach była rozmowa z przedstawicielem naukowym jakiegoś uniwerku z USA. W którym skonstruowano szybką ładowarkę do baterii. Na pytanie dziennikarki prowadzącej o ile szybciej ta ładowarka naładuje telefon komórkowy - gość odparł że w czasie nie większym niż 10 sekund(!) i to nie telefon ale akumulator samochodowy!
Prototypy już są, z rozmowy wynikało, że cała procedura wdrożenia do produkcji komercyjnej może potrwać ok 10 lat. Była by to rewolucja w motoryzacji!
(postaram się odszukać tego newsa)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JerzyS
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 08:51, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
moonwalk napisał: | Koszty wiatraka to zasoby potrzebne na:
-wyprodukowanie (duze koszty)
-konserwacje (spore koszty-urzadzenie mechaniczne)
-magazynowanie energii (olbrzymie koszty)
Dal niekumatych: produkcja=energia, materialy=energia, transport=energia,
dotyczy kazdego elementu, zarowno wyprodukowania smila, jak i wyprodukowania samochodu, ktory te smiglo zawiezie, dotyczy wyprodukowania akumulatora, jego wymiany, utylizacji, produkcji nowego.
Nie, nie zuzywa sie zadnyc zasobow
Cytat: | o wiele bardziej efektywne wydaje się magazynowanie tej energii w postaci sprężonego powietrza, ewentualnie w wodorze. |
Wiedza techniczna oriona przy twojej to poziom Einsteina
Dokladnie tak jak napisal tomeq:
wbrew pozorom "darmowa" energia sporo kosztuje i nie zawsze sie zwraca.,
A wietraki sie "oplacaja" tylko dlatego, ze UE do nich doplaca, co zreszto dokladnie w artykuje jest opisane.
Sabotazem jest w polskich warunkach promowanie innych elektrowni
niz atomowych i weglowych (bardzo ekologicznych i wydajnych, oczywiscie nie mowie o tych wybudowanych jeszcze przez niemcow w XIX wieku) |
Dlatego właśnie do udowodnienia opłacalności energi z wiatraków używa się
"Metody kosztów przeoczonych i niedoszacowanych"
Najłatwiej przesunąć , lub pominąć koszty remontów konserwacji i utylizacji.
Pominąć rosnące z czasem koszty wynikające z wyłączenia dużej powierzchni gruntu.
We wszystkich przypadkach gdy robimy rachunek opłacalności tam gdzie o kosztach decydują nie koszty rzeczywiste , tylko urojone - akcyza, dotacja, koncesja itp taki rachunek nie ma nic wspólnego z rzeczywistością,
Każda decyzja polityczna skutecznie i natychmiastowo demoluje każdą analizę.
Tak obecnie jest z trójgeneracją. - ( wytwarzanie z gazu, lub oleju opałowego , prądu, ciepła i chłodu)
Do sprzedaży prądu do sieci trzeba mieć koncesję.
Wprowadzenie do obrotu "czerwonych certyfikatów- handel emisją CO2.
Jeśli okaże się , że wynalazek z Lublina wypali to braknie nam CO2!
Prywatny import gazu obłożony jest akcyzą która rośnie wraz z nieudolnością gospodarczą rządów. Prowadzony jest przez mafijne spółki które kupują dużo drożej niż jest cena rynkowa.
Co do elektrowni atomowych , to proszę doliczyć opłatę recyklingową.
Okaże się , że produkujemy ją na koszt naszych dzieci i wnuków.
Powinniśmy zacząć stosować zasadę DE - Decentralization Energy
Wytwarzamy potrzebną energię tak gdzie ją zużywamy.
Staramy się pominąć koszty magazynowania i przesyłu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 08:57, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
japierdziele, jakby tak do tego podchodzić, że zwrot szacowany jest od 10-20 lat to przecież np. dróg i mostów też nie opłacałoby się budować.
a jednak budowali je już rzymianie ponad 2tys lat temu.
opłacalność o której wy piszecie jest wyrażona w pieniądzu który jest wirtualny - można go wydrukować tyle ile się chce. wszak czyż nie po to są te kredyty na wiatraki? tak więc opłacalność używania wiatraka jest równie wirtualna co kurs dolara. natomiast rzeczywisty zysk z czerpania darmowej energii jest kwestią zupełnie odrębną i niepodważalną. jest jak zysk z posiadania mostów i autostrad - to infrastruktura która wzbogaca kraj na kolejne dekady, o ile nie wieki.
woda jest za darmo - może nie ta z kranu, ani nie butelkowana, ale zasadniczo woda jest za darmo. możesz sobie np. wykopać studnię i czerpać z niej do woli. w każdym razie dopóki ci jakaś banda ekologów nie zrobi pikiety pod domem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JerzyS
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8674
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 09:24, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Nawiązując do opłacalności . Kto wogóle wymyślił to słowo . Czysta energia się nie opłaca ? Bo nie mozna na niej odpowiednio zarobić . PIENIĄDZE, PIENIĄDZE, PIENIĄDZE wszędzie i wszystko - oto hasło na miare " ich " potrzeb.
Prawdziwa demokracja też się nie opłaca , bo wymaga od społeczeństwa pewnego poświęcenia , oraz kasy od rządu - której jak zwykle brakuje - na organizowanie referendów .
Rzygać się chce ,wszyscy gadaja tylko o forsie , a jak powiesz że mało zarabiasz to wszyscy cię żałują. Ale nikt nie zwraca uwagi na to że możesz być szczęśliwy nie uczestnicząc w tym wyścigu.
Pieprzyć "ich "
sorry zagalopowałem się
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20439
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 09:31, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
dokładnie tak jak piszesz Ordel
a najlepsze jest to że z jednej strony budowa wiatraków się "nie opłaca" a z drugiej miliony ludków żebrzą o pracę, choćby za minimalną krajową, bo dać im coś do roboty też się "nie opłaca".
wychodzi na to, ze dziś najlepiej opłaca się napaść na inny kraj i rozpierdolić go w gruz. znaczy sorry: podarować mu wolność - wszak wolność, w przeciwieństwie do darmowego prądu, jest bezcenna
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 10:09, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Aqua napisał: | Za dzwadzieścia pięć tysięcy to będzie - sorry za wyrażenie, ale inaczej się nie da - gówno, a nie wiatrak. Maksymalnie kupisz za to 5kW. To czajnik i komputer to będzie maksymalnie co podepniesz, a i to jak będzie wiatrak jechał na maksymalnej wydajności, na co nie masz co liczyć - średnio to około 10%. |
o 5kw wlasnie myslalem
do uzupelnienia panele sloneczne powinny wystarczyc
tomeq napisał: | jeśi chcesz zainwestować takie pieniądze to są inne sposoby pozyskiwania energii, potrzebny jest tylko dostęp do bardzo tanich odpadów drewna, wówczas ciepło i prąd masz "za darmo", duży nadmiar energii sprzedajesz. |
tez na tym mysle, glownie nad konopia jako opalem
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nicram
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 106
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 10:22, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | japierdziele, jakby tak do tego podchodzić, że zwrot szacowany jest od 10-20 lat to przecież np. dróg i mostów też nie opłacałoby się budować.
a jednak budowali je już rzymianie ponad 2tys lat temu.
opłacalność o której wy piszecie jest wyrażona w pieniądzu który jest wirtualny - można go wydrukować tyle ile się chce. wszak czyż nie po to są te kredyty na wiatraki? tak więc opłacalność używania wiatraka jest równie wirtualna co kurs dolara. natomiast rzeczywisty zysk z czerpania darmowej energii jest kwestią zupełnie odrębną i niepodważalną. jest jak zysk z posiadania mostów i autostrad - to infrastruktura która wzbogaca kraj na kolejne dekady, o ile nie wieki.
woda jest za darmo - może nie ta z kranu, ani nie butelkowana, ale zasadniczo woda jest za darmo. możesz sobie np. wykopać studnię i czerpać z niej do woli. w każdym razie dopóki ci jakaś banda ekologów nie zrobi pikiety pod domem. |
ok Bimi pominales tylko jedná kwestie , czas zwrotu szacuje sie na ok 20 lat a zywotnosc wiatraka przemyslowego to ok 30 lat(lopaty wirnika-jak w smiglowcach, wszelkiego rodzaju lozyska itp) czyli biarac pod uwage zdarzenia losowe oraz to ze teraz tak szybko sie zmienia wszystko, ze nie wiadomo co bedzie za 5 lat, to juz nie jest tak pieknie i trzeba tak naprawde miec pare lub parenascie milionow, zeby sie w to pobawic.Nie mowie juz o kosztach zakupu ziemi lub kawalka wybrzeza.
goral_ napisał: | nicram napisał: |
Według mnie problem z magazynowaniem energii elektrycznej byłby dawno rozwiązany gdymy nie było tak wielu ludzi którym bardzo zależy na tym żeby problem nadal istniał, widze czasem w mediach śmieszne nowości jak to wynaleziono nową baterie litowo jonową która jest coś lepsza od poprzedniej generacji...
A kto z Was pamięta jak na forum jakies pare miesięcy temu ktoś podawał linki do uniwersytetu w korei w którym odkryto dziesieciokrotnie(lub więcej-dokładnie nie pamiętam) pojemniejszą baterię opartą o zjawisko kondenatora , coś w rodzaju mikroporów w folii aluminiowej które swiększały gigantycznie jej powierzchnię.... technologia wydawała by sie na nasze czasy banalnie prosta do wprowadzenia na skale masową... i co... i g*** wszystko ucichło, szukałem tego ostatnio bo byłem ciekawy czy cokolwiek sie ruszyło w temacie i nie znalazłem....
|
Coś w tym jest. Parę miesięcy temu na BBC w wiadomościach była rozmowa z przedstawicielem naukowym jakiegoś uniwerku z USA. W którym skonstruowano szybką ładowarkę do baterii. Na pytanie dziennikarki prowadzącej o ile szybciej ta ładowarka naładuje telefon komórkowy - gość odparł że w czasie nie większym niż 10 sekund(!) i to nie telefon ale akumulator samochodowy!
Prototypy już są, z rozmowy wynikało, że cała procedura wdrożenia do produkcji komercyjnej może potrwać ok 10 lat. Była by to rewolucja w motoryzacji!
(postaram się odszukać tego newsa) |
dokladnie o to mi chodzilo , to ogniwo to cos w rodzaju kondensatora a kondensator w zaleznosci od pojemnosci mozna naladowac w kilka milisekund , 10 lat to chyba beda oni starali sie tego nie wdrozyc do produkcji bo wg mnie pierwsza lepsza uczelnia z laboratorium i kilku profesorow zaprzegnietych do tego i robota zrobiona
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
yauzeph
Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 10:54, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cytat: | Nie wiem, czy wiedzą Państwo, że jeśli ktoś produkuje własny prąd (z wiatraka, ma turbinkę na małej rzeczce) - to nie wolno mu użyć tego w gospodarstwie!! Musi to odprzedać do sieci państwowej
- i potem odkupić… z podatkiem 60%
Janusz Korwin Mikke |
Nomorenazi, tylko w przypadku gdy prowadzisz działalność. Na swoje potrzeby z tego co wiem nie musisz płacić podatku. Byłby natomiast problem, żeby legalnie zbudować taką elektrownie na własne potrzeby. Wink |
Jaki byłby problem z legalnością? kupuję materiały i buduję i co w tym nielegalnego?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8674
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 11:32, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
yauzeph napisał: | Cytat: | Cytat: | Nie wiem, czy wiedzą Państwo, że jeśli ktoś produkuje własny prąd (z wiatraka, ma turbinkę na małej rzeczce) - to nie wolno mu użyć tego w gospodarstwie!! Musi to odprzedać do sieci państwowej
- i potem odkupić… z podatkiem 60%
Janusz Korwin Mikke |
Nomorenazi, tylko w przypadku gdy prowadzisz działalność. Na swoje potrzeby z tego co wiem nie musisz płacić podatku. Byłby natomiast problem, żeby legalnie zbudować taką elektrownie na własne potrzeby. Wink |
Jaki byłby problem z legalnością? kupuję materiały i buduję i co w tym nielegalnego? |
A to że państwo na tobie nie może zarobić (czyt. mafia). Państwo ma na służbie armie urzędników ( czyt. gangsterów ) których trzeba opłacić , więc wymyśla skomplikowane prawa , regulacje itd , po to żeby kancelarie prawnicze , urzędasy i inni mogli brać twoje pieniądze (czyt. pobierać haracz ) .
Pamiętacie jak obiecywali że będzie łatwiej zakładać firme , i co myślicie że coś się zmieniło. Co mieliby zrobić z urzędnikami z innych okienek , kiedy sprawe mógłbyś załatwić przy jednym okienku .
Ja wiem co mogliby z nimi zrobić , wysłać ich do Afganistanu niech " szkolą " tam urzędników
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
yauzeph
Dołączył: 16 Lip 2009 Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 11:43, 28 Lip '09
Temat postu: |
|
|
No nie może na mnie wtedy zarobić ale z tego co widzę niektórzy mają takie rozwiązania (elektrownie własnej roboty czy np kupione słoneczne) i jakoś nie poszli za to siedzieć.
W Polsce nie ma pewności czy "państwo" nie zajmie komuś nawet terenu, w końcu podobno nawet dzieci są "państwa", wszędzie praktycznie "państwo" może łapy włożyć. "Państwo" czyli tak właściwie banda umywających ręce. Tutaj normalności chyba długo jeszcze nie zaznamy ale gdzie zatem wyjechać? gdzie idiotyzm jeszcze nie sięgnął aż tak bardzo?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|